Tajemnicze eksplozje w bazie Saki. To ciężki cios dla Rosjan
Wciąż nie wiadomo, co wydarzyło się 9 sierpnia w bazie lotniczej Saki na Krymie. Nie znamy przyczyny serii eksplozji, która wstrząsnęła lotniskiem. Jednak, jak informują źródła na Krymie, lotnisko, z którego przeprowadzano lotnicze ataki na Ukrainę, jest najprawdopodobniej znacznie uszkodzone. Świadczyć ma o tym fakt zwiększonej liczby lotów rosyjskich maszyn z bazy Belbek pod Sewastopolem.
15.08.2022 | aktual.: 16.08.2022 06:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
9 sierpnia, na lotnisku wojskowym Saki, w Nowofedoriwce na okupowanym Krymie, doszło do serii eksplozji.
Według ukraińskiej armii w wyniku eksplozji na lotnisku Saki zniszczonych zostało co najmniej dziewięć rosyjskich samolotów. Wybuchy miały uszkodzić też liczne budynki mieszkalne w Nowofedoriwce. Rosyjskie władze podają, że w wybuchach zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych.
Panika na Krymie
Eksplozje w bazie Saki miały wywołać panikę na Krymie i eksodus Rosjan z okupowanego od 2014 roku półwyspu. Już dwie godziny po ataku prowadzący z półwyspu na stały ląd most Krymski został zatkany samochodami z wyjeżdżającymi.
Co wywołało eksplozje? Nie wiadomo. Rosjanie twierdzą, że zdetonowano amunicję lotniczą. Powodem wybuchów miało być nieprzestrzeganie przepisów bezpieczeństwa.
Za atakiem stoją Ukraińcy?
Tymczasem "Washington Post" dotarł do pragnącego zachować anonimowość przedstawiciela ukraińskich władz, który stwierdził, że za atakami stoją ukraińskie służby specjalne.
Ukraińcy oficjalnie zaprzeczyli tej informacji. Głos zabrali także Amerykanie, którzy oświadczyli, że ataku nie przeprowadzono przy użyciu broni przekazanej przez USA.
Rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat przyznał, że zaatakowane lotnisko na Krymie było bazą dla nalotów na Ukrainę.
- Stamtąd startują samoloty, które wyposażone są w rakiety. Obecnie, gdzieś od trzech miesięcy, nie wlatują one w strefę działalności naszej obrony przeciwlotniczej. Niemniej jednak startują i dokonują ataków z użyciem niebezpiecznych rakiet - wyjaśnił.
Baza Saki zbyt zniszczona?
Teraz, jak wynika z danych przekazanych na Facebooku przez Przedstawicielstwo Prezydenta Ukrainy w Autonomicznej Republice Krymu, już jednak z bazy Saki nie latają. Zostało ono tak mocno zniszczone, że Rosjanie przenieśli się do drugiej bazy na Krymie - Belbek pod Sewastopolem.
Świadkowie informują, że po serii eksplozji w bazie Saki, zwiększyła się liczba lotów samolotów z lotniska pod Sewastopolem. Jest ono położone o 100 km dalej od ukraińskich pozycji niż baza Saki.
Źródło: 24tv.ua