Wybuch w Polsce. Dowództwo Generalne o systemie obrony powietrznej

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej, który chroni terytorium całego kraju. W komunikacie opublikowanym w środę rano zaznaczono, że zadaniem systemów jest m.in. obrona infrastruktury krytycznej.

Służby na miejscu wybuchu
Służby na miejscu wybuchu
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło
Sylwia Bagińska

16.11.2022 | aktual.: 16.11.2022 09:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych w środę rano w mediach społecznościowych odniosło się do działania systemów obrony powietrznej kraju.

"Żadna armia nie dysponuje systemem obrony powietrznej, który chroni terytorium całego kraju. Atak rakietowy charakteryzuje się punktowym uderzeniem w wybrany cel, a nie niszczeniem wielu celów na dużych obszarach. Zadaniem systemów jest m.in. obrona infrastruktury krytycznej" - oświadczyło Dowództwo Generalne na Twitterze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Kreml już to wykorzystuje. Ekspert ostrzega po wybuchu

Rakieta spadła na teren Polski. Zginęły dwie osoby

We wtorek o godzinie 15:40 we wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk. Zginęło dwóch Polaków. Trwa szczegółowe śledztwo w tej sprawie.

Jak przekazał Joe Biden w rozmowie z dziennikarzami, wstępne informacje wskazują, że rakieta, która spadła na Polskę, nie została wystrzelona z terytorium Rosji. Prezydent USA zadeklarował już pomoc w polskim dochodzeniu.

Pocisk został wystrzelony przez siły ukraińskie w obronie przeciwko rosyjskiej rakiecie - wynika z nieoficjalnych informacji agencji AP. To wstępne ustalenia, które AP przekazało anonimowo trzech amerykańskich urzędników.

Źródło: Twitter, PAP