Jest deklaracja Bidena ws. Polski

Amerykański prezydent Joe Biden zadeklarował pomoc w polskim dochodzeniu w sprawie eksplozji w Przewodowie w województwie lubelskim. W wyniku wybuchu zginęło dwóch Polaków.

Joe Biden zadeklarował pomoc w polskim dochodzeniu
Joe Biden zadeklarował pomoc w polskim dochodzeniu
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwia Bagińska

Joe Biden w mediach społecznościowych odniósł się do spotkania z przywódcami państw G7 i NATO na Bali w Indonezji. Amerykański przywódca zadeklarował także pomoc w polskim śledztwie.

USA deklaruje pomoc ws. śledztwa

"Spotkałem się z przywódcami G20 i NATO, by omówić eksplozję we wschodniej Polsce przy ukraińskiej granicy. Oferujemy nasze pełne wsparcie i pomoc przy trwającym śledztwie Polski" - napisał na Twitter prezydent USA.

Amerykański prezydent podkreślił, że przywódcy są gotowi, by w dalszym ciągu karać Rosję za jej zuchwałe ataki na Ukrainę.

"Wszyscy wyrażamy nasze kondolencje dla rodzin ofiar w Polsce i Ukrainie" - dodał.

Oprócz Joe Bidena udział w spotkaniu na Bali wzięli przywódcy: Francji, Niemiec, Japonii, Hiszpanii, Holandii, Kanady, Wielkiej Brytanii, Włoch i UE. Prezydent USA dodał, że liderzy są nadal gotowi, aby karać Rosję za jej inwazję na Ukrainę. "Wszyscy wyrażamy nasze kondolencje dla rodzin ofiar w Polsce i Ukrainie" - przekazał Joe Biden.

O intensywne śledztwo zaapelował m.in. Olaf Scholz. Kanclerz Niemiec przekazał, że "obecnie konieczne jest dokładne wyjaśnienie, jak mogły powstać tam takie zniszczenia".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Kreml już to wykorzystuje. Ekspert ostrzega po wybuchu

Prezydent USA o wybuchu w Polsce

Joe Biden w rozmowie z dziennikarzami przekazał, że wstępne informacje wskazują, że rakieta, która spadła na Polskę, nie została wystrzelona z terytorium Rosji.

Z kolei przed spotkaniem dwustronnym z premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem Biden nazwał też zmasowane rosyjskie ataki rakietowe na Ukrainę "barbarzyńskimi" i obiecał, że USA będą wspierać Ukrainę "tak długo, jak Rosja będzie kontynuować swoją agresję".

Źródło artykułu:PAP
joe bidenusapomoc
Wybrane dla Ciebie