Wybory samorządowe 2018. RODO sparaliżuje komitety wyborcze
RODO sparaliżuje wybory samorządowe - zapowiada "Rzeczpospolita". Problemem ma być sposób zbierania podpisów pod listami poparcia. Czy czeka nas wyborczy chaos?
01.08.2018 | aktual.: 31.03.2022 11:32
Premier Mateusz Morawiecki ma wskazać datę wyborów w połowie sierpnia. Jednak wszystko wskazuje na to, że spory problem będą miały komitety wyborcze, które będą musiały się zarejestrować, by kampania ruszyła.
Warto zaznaczyć, że do zawiadomień komitetu należy dołączyć listę poparcia. Co zawierają? Nazwiska, adresy, numery PESEL. Jednak w świetle niedawno przyjętych unijnych przpeisów RODO nie wiadomo, jak gromadzić te dane.
Tę kwestię stara się wyjaśnić Danuta Pietraszewska z PO. Posłanka wysłała interpelację do MSWiA, jednak resort polecił jej, by zwróciła się do Państwowej Komisji Wyborczej. Z kolei, jak podaje "RP", PKW poprosiła o opinię Urząd ochrony Danych Osobowych. Na razie nie otrzymano w tej sprawie odpowiedzi.
#
Kolejnym politykiem, który bada sprawę RODO podczas nadchodzących wyborów samorządowych jest Marek Jakubiak z Kukiz'15. On również wysłał interpelację tylko, że do Kancelarii Premiera. Odpowiedx uzyskał od ministerstwa cyfryzacji. Szef resortu Marek Zagórski w czterech zdaniach wytłumaczył, że na liście poparcia powinna się znaleźć specjalna klauzula. Z kolei osoba podpisująca się na dokumencie nie powinna zobaczyć dannych innych sygnatariuszy.
- Co to oznacza w prkatyce? Każdy wyborca ma podpisywać się na osobnej kartce, czy może dużą listą trzeba zakrywać tekturą z wyciętym okienkiem - zstanawia się Danuta Pietraszewska. Według niej brak rozwiązania tego problemu może doprowadzić do utrudnienia rejestracji nawet niewielkich komitetów wyborczych.
Czym jest RODO?
#
To europejskie przepisy dotyczące prywatności i ochrony danych osobowych. Unijne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych nakłada wiele nowych obowiązków na tzw. administratorów danych. Są to wszystkie firmy, strony internetowe, aplikacje, sklepy i usługi, które zbierają nasze dane osobowe. Wystarczy, że zapisują adresy email lub IP, żeby podlegać przepisom RODO. Jeśli się do nich nie zastosują, grozi im potężna kara finansowa nawet do 20 mln euro.