Wybory prezydenckie 2020. Robert Biedroń: nie zgodzimy się na konszachty z diabłem
Szansa na porozumienie wokół planu lidera KO Borysa Budki jest niewielka. - To nie jest czas na to, żeby układać się z tymi, którzy wcześniej łamali Konstytucję - stwierdził Robert Biedroń, kandydat na prezydenta. Krytyczni są też inni politycy.
- Każdy, kto pójdzie na układ z Kaczyńskim lub Gowinem, wchodzi w pułapkę zastawioną przez Kaczyńskiego. Gowin jest dziś wysłannikiem Kaczyńskiego - ocenił Robert Biedroń. Dodał, że nie rozumie też Platformy. - Dziwię się Platformie Obywatelskiej, że tak łatwo wchodzi w konszachty z tymi, przed którymi przez ostatnie pięć lat przestrzegali. Ja w takie politykierstwo wchodzić nie będę - dodał.
- Nie zgodzimy się na konszachty z diabłem. My do tego ręki nie przyłożymy - zapewnił kandydat Lewicy na prezydenta, nawiązując do propozycji przedstawionej przez Borysa Budkę.
PSL na razie nie przedstawiło oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Na profilu ugrupowania na Twitterze można jednak znaleźć grafikę, która przypomina, że lider PSL i kandydat tej partii na prezydenta od kilku tygodni nawołuje do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
Wybory prezydenckie 2020. Marek Sawicki i Krzysztof Bosak krytycznie o planie Borysa Budki
Bardziej dosadny był poseł tego ugrupowania Marek Sawicki. "Pan Budka proponuje dać PiS czas na dalszą demolkę prawa. Ostatnie lata niewiele go nauczyły. Potrzebny był miesiąc czasu, by pan Budka zaproponował rozwiązania, które od tygodni proponuje Władysław Kosiniak-Kamysz. Warunki gry narzucił pan Jarosław Kaczyński, a Budka znów traci czas na coś co od niego nie zależy. Po konferencji pana Budki na koniec zrozumiałem, że zależy mu bardzo by proces wyborów prezydenta w przyszłym roku rozpoczął się od początku, ze zgłaszaniem kandydatów włącznie" - napisał na swoim profilu na Twitterze.
"Rozgrywki PiS-PO o to jak przesunąć wybory zaczynają przypominać ich negocjacje koalicyjne z 2005 roku. Tymczasem jedyne realne, bezpieczne i zgodne z konstytucją rozwiązanie przedstawiłem dokładnie 40 dni temu. To co obecnie robią to przerzucanie się odpowiedzialnością" - napisał na swoim profilu na Twitterze lider Konfederacji i kandydat tego ugrupowania na prezydenta Krzysztof Bosak.
Przypomnijmy, że Bosak proponował wówczas wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, co umożliwiłoby przeprowadzenie wyborów w sierpniu lub później.
Wybory prezydenckie 2020. Hołownia: to paranoja, że musimy się kłócić o takie rzeczy
- To jest paranoja, że my musimy kłócić się o takie rzeczy, jak termin wyborów w sytuacji, w jakiej dzisiaj w Polsce jesteśmy. Usłyszeliśmy rano propozycję złożoną przez Borysa Budkę w imieniu PO. To dla mnie znamienne, że występował z tym przewodniczący PO, a nie sama kandydatka na prezydenta - stwierdził na konferencji prasowej kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.
Plan Budki ocenił jednak pozytywnie. - Trzeba powiedzieć, że ta propozycja zasadniczo idzie w kierunku, w którym my idziemy od dawna, i to jest kierunek słuszny. Należy w Polsce wprowadzić stan klęski żywiołowej. "Uwolnić wybory” to akcja, którą proponuję od kilku dni wszystkim tym, którzy czują się zatroskani o los demokracji w Polsce. Wysłaliśmy już kilka tysięcy wniosków do KPRM o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej - dodał Hołownia.
Masz news, zdjęcie lub ciekawy film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl!