Wybory prezydenckie 2020. Janusz Korwin-Mikke krytykuje wybór Konfederacji
Oficjalnie kampania wyborcza jeszcze nie ruszyła, jednak na horyzoncie widać już pierwszy konflikt. "Większość nie chciała wyboru Krzysztofa Bosaka" - napisał na Twitterze Janusz Korwin-Mikke. Czy w Konfederacji szykuje się rozłam?
W sobotę podczas Zjazdu Delegatów w Warszawie Konfederacja przeprowadziła pierwsze w historii partii prawybory. 314 elektorów mogło oddawać głos na jednego z kandydatów zgłoszonych przez ugrupowania wchodzące w koalicję.
Organizatorzy prawyborów od początku podkreślali, że formuła została zaczerpnięta ze Stanów Zjednoczonych. Zasada była prosta - ten z kandydatów, który uzyska ponad 50 proc. głosów elektorskich, otrzyma nominację na kandydata Konfederacji na prezydenta.
Większość głosów zapewnił sobie Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego. W ostatnim głosowaniu pokonał Grzegorza Brauna z Korony. - W pierwszej kolejności chcę podziękować naszym wyborcom i sympatykom, bo bez was nie byłoby tak wielkiego sukcesu Konfederacji - przyznawał Krzysztof Bosak. - To był dla mnie zaszczyt konkurować z takimi kandydatami w tych prawyborach. Jesteśmy jedną drużyną - dodał.
Jedność w ugrupowaniu trwała zaledwie kilkanaście godzin. Decyzję Konfederacji skomentował na Twitterze Janusz Korwin-Mikke, jeden z twórców koalicji. "Dziwne pretensje, że "manipulowali, bo nie chcieli uszanować wyników prawyborów". Krzysztof Bosak dostał w nich 1/3 elektorów, czyli formalnie większość nie chciała jego wyboru. Większości nie miał nikt. Reszta historii to manipulacje - jak to w d....kracji. Normalka" - napisał prezes KORWiN.
W kolejnym wpisie Korwin stwierdził wprost, że to Grzegorz Braun byłbym lepszym kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich. Na poparcie swoich słów przedstawił wyliczenia, które różnią się od siebie o niespełna 2 pkt proc.
Sam Korwin-Mikke walczył o partyjną nominację w walce o fotel prezydencki. Uzyskał piąty wynik, a wyprzedził go nie tylko Krzysztof Bosak, czy Grzegorz Braun, ale także mniej znani działacze rozpoznawalni w całym kraju jak Konrad Berkowicz oraz Artur Dziambor.
Wybory prezydenckie 2020. Kiedy pójdziemy do urn?
Nadal nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsza tura ogólnopolskich wyborów prezydenckich. Decyzja w tej sprawie należy do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Przypomnijmy, że Andrzej Duda wygrał wybory 10 maja 2015 roku, a został zaprzysiężony 6 sierpnia.
Zgodnie z Konstytucją wybory prezydenckie mogą się odbyć nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed zakończeniem urzędowania głowy państwa, w dzień wolny od pracy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl