Dolnośląskie. Droga krajowa pełna błota i ziemi. Wszystko przez rolnika
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, iż zanieczyszczanie drogi to wykroczenie, za które grozi wysoki mandat. Przekona się o tym sprawca, który spowodował niebezpieczeństwo na drodze krajowej nr 39 w Wiązowie na Dolnym Śląsku.
Policjanci ze Strzelina interweniowali w miejscowości Wiązów na Dolnym Śląsku. Na drodze krajowej nr 39 pojawiła się bardzo gruba, niebezpieczna dla wszystkich uczestników ruchu warta błota. Na szczęście nie doszło do żadnego poważnego wypadku.
Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają sprawę i zapowiadają, że osoba odpowiedzialna za zabrudzenie jezdni poniesie konsekwencje. Wszystko wskazuje na to, że nieodpowiedzialnie zachował się jeden z okolicznych rolników po zakończeniu prac na polu.
Dolnośląskie. Droga krajowa pełna błota i ziemi. Wszystko przez rolnika
Tymczasem policja zwraca uwagę na to, że niewiele osób wie, iż zanieczyszczanie drogi jest wykroczeniem. Przekona się o tym człowiek, który zabrudził DK39. - W Wiązowie na dwóch odcinkach drogi, na czas usuwania błota z nawierzchni, zorganizowano ruchu wahadłowy. Pomijając walory estetyczne, błoto na drodze w tym przypadku stanowiło zagrożenie dla kierowców - informuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Spór o Turów. Związkowcy "Solidarności" jadą do Luksemburga. Chcą zawieszenia TSUE
- W toku wykonywanych czynności mundurowi wytypowali sprawcę, który usłyszy zarzut z art. 91 Kodeksu Wykroczeń w myśl, którego "kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych" - dodaje asp. szt. Monika Kaleta.
Policja przyznaje, że dociera do niej wiele zgłoszeń zanieczyszczania dróg po zakończonych pracach polowych. Stąd apel funkcjonariuszy, o dbanie o dobro wspólne. - Aby uniknąć poważnych zdarzeń należy pamiętać, że niestosowanie się do określonych zasad bezpieczeństwa oraz brak respektowania przepisów, może doprowadzić do następstw tragicznych w skutkach - kończy asp. szt. Monika Kaleta.