Wolne Miasto Królewiec? Ekspert mówi, że to możliwe

Po rozpadzie ZSRR polska linia graniczna z Rosją zmniejszyła się do krótkiego odcinka na północy kraju. Sąsiadujemy jedynie z obwodem królewieckim - eksklawą Rosji w Europie. Jej mieszkańcy - jak podkreśla dr Paweł Ukielski z Instytutu Studiów Politycznych PAN - uważają się za Europejczyków. Jaka przyszłość czeka ten region?

 Wolne Miasto Królewiec? Ekspert: to możliwe
Źródło zdjęć: © Getty Images, Google Maps
Mateusz Ratajczak

Królewiec, do niedawna nazywany w Polsce Kaliningradem, ponownie zwrócił na siebie uwagę kilka dni temu. Stało się to po tym, jak rosyjscy deputowani jednogłośnie uchwalili zakaz przejazdu polskich TIR-ów przez terytorium Rosji. Sankcji wymierzonych w Polaków nie chce biznes i część mieszkańców Królewca. Obawiają się, że ceny w sklepach będą wyższe niż w Moskwie. Takie stanowisko to w Rosji pewien fenomen. Ale i sam Królewiec, jedyna esklawa Rosji w Europie, jest nietypowym miejscem.

Rozmówca Mateusza Ratajczaka w programie "Newsroom" WP, dr Paweł Ukielski z Instytutu Studiów Politycznych PAN, przypomniał historię powstania rosyjskiego obwodu, która sięga końca II wojny światowej. To wówczas zdecydowano o podziale Prus Wschodnich, które wcześniej były eksklawą niemiecką. Część trafiła do Polski, a część do ZSRR.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Królewiec. Rosyjska eksklawa nad Morzem Bałtyckim

- Stalin, prawdopodobnie ze względów strategicznych, nie zdecydował o dołączeniu tej części królewieckiej do Litwy, czyli jedynej republiki, z którą Królewiec i cały dzisiejszy obwód królewiecki graniczył, tylko postanowił, że to będzie część republiki rosyjskiej, a właściwie federacyjnej republiki rosyjskiej - przypomniał dr Ukielski.

Dlaczego podjął taką decyzję? - Tego nie wiadomo. Oczywiście dla Rosji to był i jest do dzisiaj bardzo ważny element geostrategiczny, dojście do Morza Bałtyckiego i możliwość zbudowania portu dla Floty Bałtyckiej. Najwyraźniej nie ufał na tyle Litwinom, a Polakom tym bardziej. Wiemy przecież, że Stalin Polskę nienawidził, jeszcze od czasów wojny polsko-bolszewickiej - tłumaczył gość programu "Newsroom".

Europejczycy, ale Rosjanie

- Ludzie, którzy tam mieszkają, są bardziej prorosyjscy czy bardziej prozachodni, a może tacy zawieszeni pomiędzy jednym a drugim światem? - dopytywał prowadzący program Mateusz Ratajczak.

- Oni często deklarują się sami jako Europejczycy, w przypadku Rosjan jest to nieczęste - stwierdził dr Ukielski. - Z całą pewnością ci Rosjanie, którzy mieszkają w obwodzie królewieckim, są nieco inni od całej reszty - ocenił.

Wpływ na to - jak podkreślał ekspert - ma fakt, że żyją w pewnej separacji od Rosji - nie mogą po prostu wsiąść do samochodu i pojechać do Moskwy. Dr Ukielski zaznaczył jednak, że obecnie w obwodzie królewieckim, po serii deportacji i przemieszczeń ludności, żyją już jednak tylko Rosjanie.

Obwód królewiecki - jak tłumaczył gość "Newsroomu" - mimo że odseparowany od Rosji, jest z nią jednak bardzo mocno powiązany. Nie ma tam praktycznie żadnego przemysłu, źródłem utrzymania wielu mieszkańców jest armia, która utrzymuje tam swoje bazy, m.in. w Bałtijsku, gdzie stacjonuje Flota Bałtycka.

"Poziom życia drastycznie spadł"

- A jak żyje się mieszkańcom Królewca? - dopytywał Mateusz Ratajczak.

- Teraz niespecjalnie, ponieważ embargo dotknęło w szczególności ten obwód, który jest niewielki i ma bardzo duże problemy z transportem towarów - ocenił gość programu "Newsroom".

- Zatem poziom życia spadł tam bodaj najszybciej i najbardziej drastycznie. W sieci krążą zdjęcia, że ludzie zostali przyłapani na przemycie kiełbasy z polskiej Biedronki. Granica z polską jest jedną z tych granic, na których kwitł tzw. mały ruch przygraniczny, mieszkańcy obwodu bardzo chętnie robili u nas zakupy - dodał.

Jaka przyszłość czeka Królewiec?

- Czy zwycięstwo Ukrainy będzie miało wpływ na losy tej rosyjskiej eksklawy? - zapytał swojego gościa prowadzący program "Newsroom".

- Małe zwycięstwo na pewno nie - odparł dr Ukielski. Jednak duże zwycięstwo Ukrainy - jak podkreślił ekspert - będzie oznaczało koniec idei imperialnej Rosji, która napędza Władimira Putina i jest głęboko zakorzeniona w mieszkańcach Federacji Rosyjskiej.

- Ta idea imperialna to nie jest tylko idea Putina, ministra Szojgu, czy paru innych wysoko postawionych przywódców. To jest idea, która jest mocno "wdrukowana" w tożsamość narodów Rosji. Dopiero, gdyby udało się złamać to imperialne myślenie, gdyby musiało odejść w niebyt, wtedy poszczególne narody zaczną myśleć o swojej przyszłości, o samostanowieniu - tłumaczył.

Wolne Miasto Królewiec?

Dr Ukielski wskazał, że do głosu doszłyby wówczas tendencje odśrodkowe i część terytoriów zaczęłaby domagać się większej autonomii lub wręcz niepodległości.

- Czy Królewiec mógłby zaistnieć jako oddzielny byt? Byłby w stanie tak funkcjonować? - dopytywał prowadzący program.

- Myślę, że tak. W Europie są dużo mniejsze państwa niż obecny obwód królewiecki. Więc sądzę, że to nie byłby wielki problem. Zawsze można byłoby myśleć o takich rozwiązaniach znanych z okresu międzywojennego, np. Wolne Miasto Gdańsk czy Wolne Miasto Kłajpeda, które zostało później autonomicznym obwodem w ramach Litwy. Myślę, że spokojnie można byłoby myśleć o tym, żeby Królewiec był odrębnym bytem, niepodległym, może po prostu państwem. Pytanie oczywiście o jego związki z Moskwą i ewentualną konieczność demilitaryzacji lub nadzoru zewnętrznego, zwłaszcza na początku - snuł rozważania dr Ukielski.

Ekspert jest jednak zdania, że na razie mieszkańcy Królewca nie wyjdą z propozycją oderwania się od Rosji, czy nawet uzyskania większej autonomii. Region jest bowiem uzależniony od pieniędzy z Moskwy.

- Obwód bez tych pieniędzy sobie nie poradzi, mało tego - tam cały czas stacjonuje wojsko rosyjskie i mimo że jest go obecnie mniej, to cały czas Moskwa dysponuje siłowym argumentem. Wojsko daje też pracę, daje pensje - to kolejny element - tłumaczył gość programu.

- To nie jest wielkie terytorium, jakiś byt, który byłby w stanie zorganizować wielkie powstanie, już abstrahując od realnych nastrojów wśród ludzi, którzy - jeśli już - to woleliby raczej wyjechać z Rosji - ocenił dr Ukielski.

Wybrane dla Ciebie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie