Wieś bez prądu. Wszystko, żeby uratować kota
Mieszkańcy podkarpackiej wsi Cygany zostali pozbawieni prądu. Wszystko przez akcję ratunkową strażaków - prąd musiał zostać wyłączony ze względów bezpieczeństwa. W opałach znalazł się kot.
Mieszkańcy wsi Cygany w niedzielę zaalarmowali strażaków. Zauważyli, że na szczycie słupa energetycznego od dłuższego czasu siedzi kot. Zwierzę było przestraszone, dlatego miał problem z samodzielnym zejściem z wysokiego słupa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najpierw interwencję podjęli strażacy Ochotnicy z miejscowej OSP, ale nie mieli odpowiedniego sprzętu, aby pomóc kotu. Na pomoc wezwano zawodowych strażaków.
Szczęśliwy finał historii
Przyjechała jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Tarnobrzega z ogromną autodrabiną na samochodzie. Do pomocy wezwano także pogotowie elektryczne, które musiało wyłączyć prąd na czas ściągania kota ze słupa.
Mieszkańcy całej wsi chwilowo zostali pozbawieni prądu. Wtedy strażacy mogli przy pomocy drabiny dostać się do wystraszonego kota.
Zwierzę zostało ściągnięte na ziemię. Bezdomnego kota postanowił przygarnąć sołtys wsi.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Duży pożar na Pomorzu. "Ogromne zadymienie"
Źródło: se.pl