Wiadomo, dlaczego zaatakował kierowcę biskupa
Przyczyną ataku na kierowcę biskupa Roberta Chrząszcza była kłótnia o zaparkowany samochód - ustaliło nieoficjalnie RMF24. Napastnik, który zadał kilka ciosów nożem, był pod wpływem alkoholu. Po kilku godzinach został zatrzymany w Myślenicach.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu na terenie przylegającym do kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Myślenicach (województwo małopolskie).
Jak podaje RMF24, 30-letni Krzysztof K. szedł obok parafii. Zauważył zaparkowany samochód, który jego zdaniem tarasował przejście.
Doszło do sprzeczki między nim a kierowcą. W pewnej chwili Krzysztof K. wyciągnął nóż i zaatakował kierowcę biskupa. Jak wstępnie ustalono, nie wiedział, kim jest zaatakowany ani kto z nim przyjechał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Bąkiewicz o Ziobrze i jego obecności na Marszu Niepodległości
Stan pacjenta jest stabilny
Kierowca biskupa Roberta Chrząszcza trafił do szpitala, gdzie przeprowadzono operację. - Po wszelkich działaniach medycznych w szpitalu myślenickim stan pacjenta jest stabilny - poinformował w niedzielę późnym wieczorem rzecznik Archidiecezji Krakowskiej ks. Łukasz Michalczewski, powołując się na informację, jaką przekazał mu szpital.
Agresor był pod wpływem alkoholu. Po ataku uciekł. Został zatrzymany w Myślenicach przez jednego z dzielnicowych. Policjant zauważył mężczyznę idącego ulicą, który przypominał rysopis poszukiwanego. To 30-letni mieszkaniec powiatu nowosądeckiego.
Napastnik przebywa w policyjnym areszcie. Być może jeszcze w poniedziałek usłyszy prokuratorskie zarzuty.
Źródło: RMF24, PAP