Weteran bez awansu. Major Leszek Żukowski jest znany z krytyki działań MON
• Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej wystąpił do MON z wnioskiem o awans dla prezesa tej organizacji, majora Leszka Żukowskiego
• Wniosek spotkał się z odmową ministerstwa
• Weteran jest znany z krytyki działań resortu
• Szczególnie nie podoba mu się odczytywanie nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej podczas apelu poległych
Jak informuje TVN24, w ostatnich miesiącach do Ministerstwa Obrony Narodowej wpłynęły 63 wnioski o awanse oficerskie dla członków Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. 62 z nich nie zostały jeszcze rozpatrzone, a 1 odrzucono. Dotyczył on majora Leszka Żukowskiego - prezesa ŚZŻAK od trzech lat.
Związek wystąpił o mianowanie go podpułkownikiem. "Jest wybitnym działaczem społecznym, dla którego patriotyzm i troska o losy ojczyzny nie są pustymi słowami" - napisano w uzasadnieniu wniosku.
W odpowiedzi ministerstwa, do której dotarł TVN24, można przeczytać, że "prośba nie uzyskała akceptacji ministra obrony narodowej".
Sam prezes ŚZŻAK nie chce komentować sprawy odmówienia mu awansu. Żukowski jest znany z krytyki MON - szczególnie nie podoba mu się wyczytywanie nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej przy okazji apeli poległych. - Minister Macierewicz jest wykształconym człowiekiem i wie, jakiego języka używa. Dla wszystkich jest zrozumiałe, kto to jest ten, co poległ, a kto to jest ten, co zginął - stwierdził cytowany przez TVN24 Żukowski, nawiązując do mówienia, iż tragicznie zmarli w katastrofie polegli.
Major Żukowski chciał, by podczas uroczystości związanych z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego nie wyczytywać nazwisk ofiar katastrofy. Jako jeden z pięciu weteranów spotkał się w tej sprawie z ministrem Antonim Macierewiczem. Podczas rozmowy ustalono, że liczba wyczytanych nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej zostanie ograniczona do pięciu osób, które, jak mówił minister, "wiele zrobiły dla tego, by (...) największa bitwa II wojny światowej przeszła do narodowej spuścizny".
Jak informuje TVN24, list majora Żukowskiego w sprawie apeli trafił do MON 18 lipca. Decyzja o odmowie awansu prezesa ŚZŻAK została natomiast podjęta 21 lipca.
- To jest po prostu podłe moralne - ocenia były wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke z SLD. - O zasługach jego (Żukowskiego - red.) świadczy nie to, co dzisiaj mówi, tylko to, co robił - powiedział TVN24 polityk lewicy.
Jak przypomina TVN24, major Leszek Żukowski konsekwentnie upomina się o wsparcie dla weteranów. Jest również znany z tego, że krytycznie wypowiadał się też na temat gloryfikowania Żołnierzy Wyklętych, przy jednoczesnym umniejszaniu roli członków AK. - Tego Macierewicz wybaczyć nie może - komentuje Tomasz Siemoniak, były szef MON.