Wizyta premiera Chin - protest pod kancelarią
Dlaczego tylu warszawiaków tak mocno angażuje się w sprawy odległego Tybetu?
W stolicy rozpoczyna się wizyta premiera Chin Wen Jiabao, który spotka się z premierem, prezydentem, marszałkami Sejmu i Senatu.
W związku z tym działacze na rzecz praw człowieka w Tybecie, a także Tybetańczycy mieszkający w Polsce, będą dzisiaj protestować przed kancelarią premiera Donalda Tuska. Pikieta rozpocznie się o godz. 14.30
Dlaczego tak wielu warszawiaków angażuje się w sprawy odległego Tybetu? W Chinach codziennością są egzekucje, gwałty i represje wobec mieszkańców tego regionu. Wciąż dochodzą nowe informacje o brutalnych metodach pacyfikacji wszelkich przejawów zachowania wolności lub odrębności kulturowej Tybetu. Nie istnieje tam wolność słowa, ani prawo swobody wyznania. W proteście przeciwko brutalnym działaniom chińskich władz samospalenia dokonało już 35 mnichów tybetańskich!
Warszawiacy, znający z historii podobne działania władz komunistycznych, nie potrafią przejść obok tego obojętnie. Stąd protesty organizowane nie tylko w stolicy lecz również na całym świecie. Dzień protestu też nie jest przypadkowy - wizyta premiera Chin zbiega się z rocznicą urodzin XI Panczenlamy, mnicha, który został w 1995 roku porwany przez Chińczyków, a jego los jest nieznany.
Chińczycy w roku 1950 rozpoczęli operację "pokojowego wyzwolenia Tybetu", której celem było przyłączenie tej prowincji do Chin. Według rządu tybetańskiego, w wyniku bezpośrednich działań okupanta zginęło przez ponad 60 lat około miliona 200 tysięcy Tybetańczyków, tysiące zostało uwięzionych i poddanych torturom za przekonania religijne i polityczne, zniszczonych zostało ponad 6 tysięcy buddyjskich klasztorów - ważnych ośrodków religijnych, naukowych i medycznych.
Protest rozpoczyna się o godz. 14.30