PiS: "działania opozycji to przestępstwo"
Prawo i Sprawiedliwość komentuje działania opozycji podczas piątkowego posiedzenia Sejmu oraz manifestację przed Sejmem.
Beata Mazurek, rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości działania opozycji w Sejmie nazywa "przestępstwem". Zdaniem posłanki PiS, wspomniane przestępstwo polegało na nadużyciu uprawnień przez polityków partii opozycyjnych. Jak dodaje Mazurek - chodzi tylko i wyłącznie o przejęcie władzy.
Beata Mazurek odniosła się m.in. do sobotnich zapowiedzi polityków opozycji dot. wniosków do prokuratury ws. piątkowych głosowań w Sejmie.
- Wczorajsze wydarzenia pokazują, że opozycji wcale nie chodzi o demokrację, bo blokowanie sejmowej mównicy jest działaniem antydemokratycznym. Opozycji chodzi tylko i wyłącznie o przejęcie władzy - powiedziała PAP Mazurek.
Jak oceniła, opozycja ma jeden postulat: żeby demokracja była pozorem, a państwo było państwem teoretycznym, jak za rządów PO-PSL". „Chodzi im o to, żeby obalić legalnie, demokratycznie wybrany rząd i samemu przejąć władzę, by państwo teoretyczne, w którym robi się różnego rodzaju interesy, co pokazały taśmy u "Sowy i przyjaciół", mogło być dalej realizowane - dodała.
Beata Mazurek (PiS): "Działania opozycji to przestępstwo"
- W naszej ocenie wczorajsze działania opozycji to było przestępstwo z art. 231 par. 1, kodeksu karnego, który mówi o nadużyciu uprawnień przez funkcjonariusza publicznego na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Uważam, że doszło do złamania prawa - powiedziała rzecznik PiS.
Jak zaznaczyła, piątkowe głosowania w Sali Kolumnowej nie było precedensem i było zgodne z regulaminem Sejmu. - Marszałek ma prawo zarządzać ręczne głosowanie, tak było w wielu przypadkach w przeszłości. Na Sali było kworum - dodała.
"Cynizm opozycji"
- Jestem zdumiona i zniesmaczona cynizmem opozycji, bo pamiętam, w jaki sposób za rządów PO-PSL traktowani byli dziennikarze. Pamiętam takie rzeczy jak wejście ABW do redakcji +Wprostu+, setki podsłuchów założonym dziennikarzom, poturbowanie Ewy Stankiewicz, wejście do PKW i zatrzymania dziennikarzy, przejęcie pod dyktando PO "Rzeczpospolitej", rozbicie redakcji "Uważam Rze" - powiedziała Mazurek.
W ocenie rzeczniczki PiS, blokada sejmowej mównicy ma związek z niechęcią opozycji do przyjęcia budżetu i tzw. ustawy dezubekizacyjnej.
Protest przed Sejmem
Mazurek odniosła się też do protestu, który w piątek w nocy odbył się pod Sejmem. - Warto obnażyć manipulacje medialne, które w piątek zaistniały. To internauci ujawnili prowokację związaną z rzekomo poszkodowanym przez policję, który się położył i udawał rannego. Okazało się, że nie użyto gazu łzawiącego, tylko na miejscu ktoś odpalił świece dymne - podkreśliła.
Źródło: (PAP)
Oprac. Karol Lewandowski
Przeczytaj też: Coraz więcej manifestantów przed Sejmem