Beata Szydło otworzyła w centrum Warszawy restaurację "Ewa i Przyjaciele"
Ekspozycja została zaprezentowana przez kandydatkę na premiera, w niedzielę o godz. 8.00
- Za rządów PO-PSL "jedna afera goniła drugą" a bohaterowie tych wydarzeń "robili wszystko by Polacy o nich nie pamiętali" - mówiła w niedzielę w Warszawie wiceszefowa PiS Beata Szydło w zaaranżowanym przez PiS miejscu mającym przypominać takie wydarzenia z ostatnich ośmiu lat.
W centrum Warszawy PiS zaaranżowało restaurację "Ewa&Przyjaciele", nawiązującą nazwą do restauracji "Sowa&Przyjaciele", w której dochodziło do nielegalnego podsłuchiwania rozmów polityków, w tym ministrów, i biznesmenów. Miejsce to ma przypominać m.in. o tzw aferze hazardowej, tzw. infoaferze, sprawie spółki Elewarr, czy tzw aferze podsłuchowej.
Elementami ekspozycji są m.in. zdjęcia polityków Platformy i PSL, automat do gry, zegarek, czy stoliki restauracyjne, przy których widnieją kartonowe podobizny m.in. byłej wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej czy byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Przypomniane są także słynne cytaty, taki jak byłego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza: "Polskie państwo istnieje tylko teoretycznie".
- Gdy wpisze się w wyszukiwarce internetowej hasło +afery PO+ otrzymamy długą listę wydarzeń, które przez ostatnie osiem lat miały miejsce, a o których często już zapomnieliśmy - mówiła Szydło. Jak dodała, "zaczęło się od afery hazardowej, a potem była afera stoczniowa, infoafera, afera taśmowa, a ostatnio wydarzenia związane z Najwyższą Izbą Kontroli i ustawianiem konkursów na stanowiska". - O tym wszystkim w tej restauracji będziemy przypominać - powiedziała kandydatka PiS na premiera.
- Jedna afera goniła drugą aferę, a obecna władza, bohaterowie tych wydarzeń robili wszystko, by Polacy o nich nie pamiętali. Zamiatali pod dywan, starali się, by media nie rozpisywały się o tych wydarzeniach - mówiła Szydło.
Według niej, "to pokazuje patologię ostatnich lat w polskim państwie, patologię rządów PO-PSL". - To jest symbol tych rządów - powiedziała wiceszefowa PiS - Te afery powodowały, że podatnicy, każdy z nas, traciliśmy nasze pieniądze, bo to był skok na kasę, kręcenie lodów, by w szemrany sposób dorobić się kosztem ludzi. Czas z tym skończyć, czas, by ci politycy, którzy w taki sposób funkcjonowali, odeszli - powiedziała Szydło.
(PAP)
Przeczytajcie też: Jedna z warszawskich restauracji wyprosiła niepełnosprawnego. "Przez psa przewodnika"