Waldemar Kuczyński: nieprawości CBA wyrosły z paranoi o Układzie

Czy sędzia Igor Tuleya popełnił nadużycie mówiąc, że PiS-owski styl przesłuchań przypomina czasy stalinizmu? - pyta w najnowszym felietonie dla Wirtualnej Polski Waldemar Kuczyński. Według naszego publicysty sędzia "poszedł tak daleko, jak powinien". - Uznał, że to, co byłoby humanistyczną rewolucją w czasach stalinowskich, w państwie demokratycznym początków XXI wieku jest nadużyciem tak dużym, by zasadne było pokazanie go na tle tamtych strasznych czasów - uważa Kuczyński.

Sędzia Igor Tuleya ogłasza wyrok
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Waldemar Kuczyński

Gdyby w czasach stalinizmu UB przeszło od stosownych metod postępowania z przesłuchiwanymi do stylu przesłuchań PiS-owskiego CBA, to świat dudniłby o ogromnej liberalizacji, ba o destalinizacji. Łapanie ludzi, choćby nocą, a potem kilkugodzinne ich przesłuchiwanie, choćby do rana, to byłby "konwejer" bardzo humanitarny. Czy to znaczy, że sędzia Igor Tuleya popełnił nadużycie mówiąc, że PiS-owski styl przesłuchań przypomina czasy stalinizmu? Moim zdaniem nie nadużył roli, poszedł tak daleko, jak powinien. Uznał, że to, co byłoby humanistyczną rewolucją w czasach stalinowskich, w państwie demokratycznym początków XXI wieku jest nadużyciem tak dużym, by zasadne było pokazanie go na tle tamtych strasznych czasów. Po to, by dotrzeć z tak surową oceną do opinii publicznej i wywołać wstrząs, napiętnowanie tego, co robili rządzący w latach 2005-2007. I osiągnął cel.

Sędzia Igor Tuleya miał podstawy, by postąpić jak postąpił, także dlatego, że przy wszystkich różnicach czasu i kontekstu politycznego, w działaniach PiS-owskiego państwa i jego organów śledczych ujawniły się dwie cechy podobne do czasów stalinowskich. Po pierwsze świadome posługiwanie się psychicznym terrorem, zarówno w stosunku do osób podejrzanych, jak i do osób mających formalnie status świadka, by uzyskać zeznania pod przyjęte tezy. To przypominało slogan z dawnych lat, "człowiek jest ważny, dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie". I tak, jak wtedy odżyła inna reguła, ładnie opisana przez Janusza Szpotańskiego o "cudownym przemienianiu świadka w podejrzanego". Terror psychiczny, jako podstawowa metoda dochodzenia do prawdy, zyskał tak wielką rolę dlatego, że prawda była znana z góry, znana na mur beton, bez cienia wątpliwości. Prawda straszna, którą trzeba było ujawnić, choćby za bardzo wysoką cenę. Cel uświęcił psychiczny terror, maltretowanie ludzi, którzy dostali się w tryby śledcze IV RP. I to
jest drugie podobieństwo z dawnymi czasami, ważniejsze od pierwszego, bo będące jego przyczyną.

Stalinizm wyrósł z paranoicznej pewności o wrogach ustroju radzieckiego, którzy są wszędzie, na mur beton i których trzeba wyciągnąć z nor, bo niszczą kraj. Powtarzam, przy wszystkich różnicach czasu i kontekstu politycznego, "kaczyzm" wyrósł z bezwzględnej, o paranoicznej wręcz sile pewności o istnieniu Układu. O przestępczej strukturze, hierarchicznej niemal, wedle Kaczyńskich, czy sieciowej, wedle Dorna, która niszczy kraj. Rozpościera się na nim, jak Polska długa i szeroka, jest wszędzie, także wśród lekarzy. Istnieje bez najmniejszych wątpliwości, trzeba tylko wydobyć ów Układ z ukrycia. Prawda jest ustalona tylko nieujawniona. To zawzięte, patologiczne wręcz szukanie czegoś nie istniejącego w rzeczywistości, tylko w głowach twórców IV RP zrodziło wszystkie jej paskudne przejawy, także wokół sprawy doktora G.

One były do przewidzenia. W lutym 2006 roku kiedy tworzono CBA pisałem w artykule "Rodzą potwora" tak: "wyrastający z obsesji, którą opanowana jest czołówka rządząca, że w Polsce istnieje podziemny układ przestępczy, głównie 'postkomunistyczny', docierający wszędzie. W jego składzie więc może znaleźć się każdy, na kogo padnie jakiekolwiek podejrzenie czy niełaska kogoś ważnego. Partyjne i obsesyjne poczęcie to gwarancja, a w każdym razie ogromne niebezpieczeństwo, że urodzi się potwora, chorobliwie zmotywowaną strukturę do pościgu za enigmą, za mgławicą. Jak pięciuset zajadłych i suto opłacanych ruszy do walki, a nie znajdą tłumu winnych, to zaczną dobierać z niewinnych. Jest niebezpieczeństwo przekształcenia się CBA w rodzaj partyjnej policji PiS".

Waldemar Kuczyński specjalnie dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Rosja znów zaatakowała. W Krzemieńczuku problemy z prądem i wodą
Rosja znów zaatakowała. W Krzemieńczuku problemy z prądem i wodą
Sikorski odpowiedział na wpis Muska. Ten ostro zareagował
Sikorski odpowiedział na wpis Muska. Ten ostro zareagował
Gruzja pięć minut od dyktatury? Ekspert ostrzega
Gruzja pięć minut od dyktatury? Ekspert ostrzega
Chaos w szkołach. Nauczyciele są wściekli
Chaos w szkołach. Nauczyciele są wściekli
Tak protestowali w Dniu Konstytucji Hiszpanii. Zniszczono m.in. flagi
Tak protestowali w Dniu Konstytucji Hiszpanii. Zniszczono m.in. flagi
Ściągają do armii. Nasilają się działania Rosji
Ściągają do armii. Nasilają się działania Rosji
Nowa niepokojąca strategia USA. Kreml zadowolony
Nowa niepokojąca strategia USA. Kreml zadowolony
Przemówienie szefa Pentagonu. Wspomniał o Polsce, padły pochwały
Przemówienie szefa Pentagonu. Wspomniał o Polsce, padły pochwały
Pożar kamienicy. Ogień pojawił się w środku nocy
Pożar kamienicy. Ogień pojawił się w środku nocy
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Wiceszef MON o "wypadku przy pracy"
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Wiceszef MON o "wypadku przy pracy"
Co przyniesie ostatni dzień weekendu? Prognozują zmianę w pogodzie
Co przyniesie ostatni dzień weekendu? Prognozują zmianę w pogodzie
Przełom ws. wojny w Ukrainie? Media: Putin i Zełenski zmuszeni do ustępstw
Przełom ws. wojny w Ukrainie? Media: Putin i Zełenski zmuszeni do ustępstw