Wałbrzych. Amstaff rzucił się na dziecko. Już wcześniej zaatakował chłopca
Pies, który 9 grudnia rzucił się na 8-latkę, był wcześniej agresywny. Kilka tygodni wcześniej w podobny sposób zaatakował 10-latka. Wtedy skończyło się na strachu i ukaraniu właścicielki czworonoga mandatem.
9 grudnia na Facebooku działaczka na rzecz zwierząt w Wałbrzychu udostępniła zdjęcie zakrwawionego amstaffa. Kobieta szukała sprawcy ataku na czworonoga, wyznaczyła nawet nagrodę. Dzień później na policję zgłosił się mężczyzna, który przyznał, że bronił w ten sposób 8-letniej córki. Twierdził, że pies nagle zaatakował dziewczynkę. Wtedy wyciągnął scyzoryk i uderzył nim w głowę psa.
Okazało się, że to nie pierwszy raz, kiedy amstaff kogoś zaatakował. Kilka tygodni wcześniej miał w tym samym rejonie miasta rzucić się na 10-latka - informuje tvn24.pl. Chłopiec nie odniósł wtedy większych obrażeń. Najadł się strachu i stracił kurtkę. W listopadzie właścicielka psa została za to wydarzenie ukarana mandatem w wysokości 200 zł.
Sprawę 15-latki, która w grudniu prowadziła czworonoga, zajmie się sąd dla nieletnich. Dziewczyna usłyszała zarzuty czynu karalnego niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu amstaffa i dopuszczenia do pogryzienia pokrzywdzonej, narażając ją na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak tłumaczyła nie spodziewała się takiej reakcji ze strony psa. Poczuła pociągnięcie i nie zdołała utrzymać zwierzaka. Potem przestraszyła się i uciekła.
Zobacz także: Ekskluzywny wywiad prezydenta Andrzeja Dudy dla WP
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl