Ustawa azylowa. Tusk zapowiada kolejne kroki
- Będziemy przedłużać czasowe zawieszenie prawa do składania wniosków o ochronę międzynarodową tak długo, jak to będzie potrzebne - zapowiedział w czwartek premier Donald Tusk. Dodał, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nie jest sytuacją "biednych migrantów", ale zorganizowaną akcją dywersyjną Moskwy i Mińska.
Co musisz wiedzieć?
- Czasowe zawieszenie prawa do azylu na granicy z Białorusią obowiązuje od północy na mocy rozporządzenia Rady Ministrów.
- Premier Tusk podkreślił, że sytuacja na granicy to zorganizowana akcja dywersyjna, a nie problem "biednych migrantów".
- Ograniczenie będzie obowiązywać przez 60 dni, z możliwością przedłużenia po zgodzie Sejmu.
Ustawa azylowa. Tusk zapowiada przedłużenie przepisów
Premier Donald Tusk zapowiedział, że czasowe zawieszenie prawa do składania wniosków o ochronę międzynarodową będzie przedłużane tak długo, jak to będzie konieczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gorąco na granicy z Białorusią. Migranci nie mieli szans
Zgodnie z ustawą o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP prawo do składania wniosków o ochronę międzynarodową można czasowo zawiesić na 60 dni.
- Później trzeba je będzie przedłużać. Będzie to wymagało także decyzji parlamentu. Będziemy je przedłużać tak długo, jak to będzie potrzebne - zapewnił premier.
Podkreślił, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy to zorganizowana akcja dywersyjna Moskwy i Mińska.
Nowe przepisy na granicy. "To jest zorganizowana akcja dywersyjna"
Nowe przepisy spotkały się z krytyką organizacji społecznych, które twierdzą, że są one niezgodne z Konstytucją RP oraz międzynarodowymi zobowiązaniami Polski. Organizacje te podkreślają, że ograniczenie prawa do azylu narusza art. 56 ust. 2 Konstytucji RP, który gwarantuje cudzoziemcom możliwość ubiegania się o status uchodźcy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowa polityka azylowa Niemiec? "Wjazd zamknięty, proszę zawrócić"
Premier Tusk zaznaczył, że jego obowiązkiem jest ochrona granic Polski, a nie działania aktywistyczne. Zaznaczył, że "sytuacja na polsko-białoruskiej granicy to nie jest sytuacja biednych migrantów, którzy są przez polską stronę źle traktowani".
- To jest zorganizowana akcja dywersyjna ze strony Moskwy i Mińska wymierzona prosto w bezpieczeństwo Polski i Europy i polega na organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy, co wiąże się także z ryzykiem fizycznym na naszej granicy. Będziemy, niezależnie od komentarzy, postępowali w sposób bezwzględny i będziemy chronić granicy przed każdym, kto chce ją nielegalnie przekroczyć - powiedział premier i dodał, że nie będzie tego więcej komentował.
Ustawa azylowa. Co dalej z polityką migracyjną?
Ograniczenie prawa do azylu będzie obowiązywać przez 60 dni, a jego przedłużenie wymaga zgody Sejmu.
Straż Graniczna będzie przyjmować wnioski o ochronę od osób wymagających szczególnego traktowania, takich jak małoletni bez opieki czy kobiety ciężarne.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tusk na granicy. Białorusini przywieźli im grupę migrantów