"Prawie już nikt nie został". Rosjanin nie widzi szans
Ukraińskie służby opublikowały kolejną szokującą rozmowę rosyjskiego żołnierza z frontu. Tym razem dotyczy ona Rosjanina służącego w okolicach Chersonia, gdzie trwają ciężkie walki. Mówi wprost, że chce zostać ranny, by zejść z pola działań.
Nagranie rozmowy zostało opublikowane na oficjalnym koncie Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Dotyczy żołnierza walczącego w okolicach Chersonia. Mężczyzna rozmawia z kobietą, prawdopodobnie jest z nią związany.
Rosyjski żołnierz: "chcę zostać ranny"
Od początku, opublikowanego przez ukraińską stronę fragmentu rozmowy, można zauważyć zły nastrój obojga. Już w pierwszych zdaniach padają przekleństwa. Mężczyzna wprost mówi, że "trzeba zostać rannym". Kobieta chwilę później pyta go o morale.
- Całkowita ch...nia. Apatia, demoralizacja. Po prostu wszystko, co miałem w głowie, zabrali, wyrzucili i nas...li - tłumaczy. Przyznaje jednocześnie, że pierwotnie na froncie żartowano, że wrócą w trumnach, ale "teraz nie ma już żartów za ch...".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żołnierz pod Chersoniem: "za chwilę będzie tu połowa Rosji"
Mężczyzna mówił także o żołdzie. Jak wskazywał, jego wypłacanie może zostać wstrzymane, co powinno zmusić kobietę do wyprowadzki z Rosji. Na jej pytanie, dlaczego miałoby to nastąpić, odpowiedział, że "zaraz tu będzie połowa Rosji i oni nie będą mogli wypłacać".
Kobieta opowiadała mężczyźnie, jak w Rosji tłumaczono ogłoszenie częściowej mobilizacji. Mężczyzna nerwowo reaguje, kiedy słyszy, że rekruci mają bronić obecnych na froncie, kiedy Ci pierwsi będą walczyć. Podkreśla, że z dwóch tysięcy żołnierzy w oddziale zostało kilkudziesięciu. Mężczyzna deklaruje, że jeśli przeżyje i nie dostanie żadnych "przywilejów i medali", przejdzie na stronę tych, którzy są "przeciw krajowi".
Kobieta pod koniec rozmowy deklaruje, że pójdzie do cerkwi: "oprócz Boga, k..., nic mi już tu nie zostało". Mężczyzna odpowiedział jej, że będzie "modlił się, by zostać rannym".
Źródło: MON Ukrainy