Ukraińcy obawiają się o przyszłość. "Czuję, że chcą nas sprzedać"
Mieszkańcy Kijowa wyrażają obawy, że Ukraina może zostać przehandlowana w międzynarodowych negocjacjach. Polska Agencja Prasowa porozmawiała z mieszkańcami Ukrainy tuż po rozmowach w Arabii Saudyjskiej.
Mieszkańcy Kijowa wyrażają obawy, że Ukraina może zostać przehandlowana w międzynarodowych negocjacjach. - Świat chce o nas decydować ponad naszymi głowami, ale tak, jak nie poddaliśmy się Rosji na początku 2022 r., tak nie ustąpimy i teraz - usłyszała PAP od mieszkańców Kijowa.
Maksym, mieszkaniec Kijowa, przypomina o rosyjskich masakrach w Buczy i Mariupolu. - Jesteśmy narodem, który widział rosyjskie masakry w Buczy i Mariupolu. Nie zapominamy - powiedział na Chreszczatyku.
Artem, około 40-letni mieszkaniec Kijowa, spędził ostatnie dni przed telewizorem, śledząc relacje z Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. - Relacje z Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium oglądałem od początku do końca. Czytałem informacje o pomysłach (prezydenta USA Donalda) Trumpa, że negocjacje będą toczyć się sam na sam pomiędzy Ameryką i Rosją, a potem, że do rozmów nie zaprosił ani nas, ani Europy, tylko 'Ruskich'. Na razie chyba za wcześnie na wyciąganie wniosków" - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Negocjacje USA i Rosji. Ławrow i Rubio przy jednym stole
Asia, inna mieszkanka Kijowa, obawia się, że Ukraina może zostać przehandlowana. - Czuję, że chcą nas sprzedać, ale mam nadzieję, że USA i Rosja po prostu się nie dogadają i że Trump w końcu zrozumie, że Moskwa chce go okręcić wokół palca – oceniła.
- Z drugiej strony dobrze, że chyba budzi się Europa, bo przecież jesteśmy sąsiadami i my też jesteśmy krajem europejskim, a USA są daleko, za oceanem. (Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski) nie ustąpił przed Rosjanami w lutym 2022 roku. Nie ustąpi i teraz – zapewniła.
Reakcje na postawę USA
Politolog Jewhen Mahda tłumaczy, że dla Ukraińców największym rozczarowaniem jest postawa USA. - Stany Zjednoczone wolą być pośrednikiem w wojnie rosyjsko-ukraińskiej, a nie strategicznym partnerem - powiedział PAP.
- Umowę o strategicznym partnerstwie zawarliśmy za poprzedniej prezydentury Trumpa. Ale dla niego główną zasadą jest "deal, money and drill" (interes, pieniądze i wiercenie)" - powiedział. - I chce pokazać swoim wyborcom, że może wpływać na Rosjan, którzy - jak widać - chwalą go, podkreślają, jak jest genialny - podkreślił, przewidując, że Trump rozczaruje się, gdy zrozumie prawdziwe intencje przywódcy Rosji Władimira Putina.
Mahda podkreśla, że postawa USA nie wpłynie na bojowy duch Ukraińców. - Fakt, że mamy tak ogromną armię, która gotowa jest do walki, świadczy, że nie jesteśmy narodem z przypadku" - uznał. Prezydent Zełenski informował, że Siły Zbrojne Ukrainy liczą 880 tys. żołnierzy. Mieszkańcy Kijowa pozostają zdeterminowani, by nie ustępować w obliczu zagrożeń.