Pokoju nie ma na horyzoncie? Ostra ocena Kułeby
- Pokoju na razie nie widać na horyzoncie z jednego prostego powodu – Putin wciąż wierzy, że może przechytrzyć wszystkich - stwierdził były minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w wywiadzie dla BBC. Według ukraińskiego polityka prezydent Rosji nadal uważa, że wygra wojnę.
Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w wywiadzie dla BBC stwierdził, że aktualnie rozmowy negocjacyjne trwają ws. "zawieszenia broni". - To faza poprzedzająca rozejm. A jeśli posłuchasz Trumpa i jego ludzi, to zobaczysz, że mówią o zawieszeniu broni - powiedział ukraiński polityk.
- Jak mawiają, wciąż jesteśmy tak blisko Paryża, jak i zawieszenia broni. A pokoju na razie nie widać na horyzoncie z jednego prostego powodu – Putin wciąż wierzy, że może przechytrzyć wszystkich. Że czas jest po jego stronie, że los jest po jego stronie, że Zachód się zachwiał, że Ameryka się wycofuje, że Europa nie jest w stanie wyjść na boisko zamiast Ameryki lub, mówiąc bardziej pochlebnie, że nie jest gotowa założyć opaski kapitańskiej - ocenił Kułeba.
- Więc tak, teraz kluczowym pytaniem jest, gdzie w tym wszystkim jest Putin? Moim zdaniem wierzy, że wygra. Dla niego zwycięstwem jest cała Ukraina. Nie przyjechał po kawałek ziemi. Przyjechał dla Ukrainy - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Negocjacje USA i Rosji. Ławrow i Rubio przy jednym stole
Według byłego ministra spraw zagranicznych Ukrainy "biorąc pod uwagę obecny układ sił, uważam, że przerwa byłaby dla Federacji Rosyjskiej korzystniejsza".
Jak Zełenski powinien odpowiedzieć na plan Trumpa?
Ukraiński polityk został zapytany, czy Kijów może powiedzieć "nie" planowi, który Donald Trump i Władimir Putin przedstawią mu w pewnym momencie.
- Wydaje mi się, że gdyby zsumować wszystkie wypowiedzi prezydenta Zełenskiego z ostatnich 24 godzin (wywiad został nagrany 15 lutego – przyp.red.), to znalazłoby się tam wiele odpowiedzi "nie". Powiedział, że nie opuści NATO, że Ukraina nie odda terytorium, że sprzeciwił się wyborom – i Amerykanie mówili o tym wszystkim przez ostatni tydzień - swierdził Kułeba.
- Ale to wszystko jest grą. To wszystko jest na bardzo, bardzo wczesnym etapie. Przeciwko nam, przeciwko Europejczykom, przeciwko Putinowi także przeprowadzany jest atak kawalerii, tylko w innej formie. Wszyscy musimy to powstrzymać - dodał.
Rozmowy w Rijadzie
Ponad cztery godziny trwały we wtorek rozmowy delegacji rosyjskiej i amerykańskiej w Rijadzie. Rzecznik Departamentu Stanu USA poinformował, że szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow i sekretarz stanu USA Marco Rubio "zgodzili się powołać grupy negocjacyjne", które mają działać na rzecz "jak najszybszego zakończenia rosyjskiej wojny w Ukrainie".
Na konferencji prasowej po spotkaniu sekretarz stanu USA Marco Rubio stwierdził, że jedynym liderem na świecie, który może zainicjować proces negocjacyjny i doprowadzić do zakończenia konfliktu jest Donald Trump. - Aby zakończyć jakikolwiek konflikt, muszą być ustępstwa ze wszystkich stron - podkreślił Rubio w obecności dziennikarzy.
Wołodymyr Zełenski, który we wtorek udał się do Ankary, aby zainaugurować otwarcie ambasady ukraińskiej, skomentował wynik rozmów w Rijadzie. - Nikomu niczego nie gwarantowałem, nikomu niczego nie potwierdzałem - podkreślił. - Nie zamierzam akceptować ultimatum Rosji - oświadczył Wołodymyr Zełenski, cytowany przez ukraińskie media.
Źródło: BBC, WP WIADOMOŚCI