Panika po sukcesie Ukrainy. Piszą o "czołgach jadących ku Rosji"
- Ukraina atakuje w Bachmucie, wykorzystując słabość przeciwnika oraz sytuację, w której Rosjanie wymieniają swoje oddziały na pozycjach. Piękny sukces, ale to nie jest jeszcze kontrofensywa - uważa gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych w Polsce.
Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow stwierdził, że Ukraina nie zrezygnuje z miasta Bachmut i będzie go bronić tak długo, jak będzie to potrzebne wojsku.
Z kolei Jewgienij Prigożyn, szef rosyjskich najemniczych oddziałów Grypy Wagner przekazał: - Siły Zbrojne Ukrainy skutecznie penetrują nasze flanki. Kontrofensywa już się rozpoczęła. Po Bachmucie wejdą na terytorium obwodów briańskiego, biełgorodzkiego i zaporoskiego.
Te dwie wypowiedzi pokazują, że w ukraińskim mieście, o które od jesieni toczą się krwawe walki, role zaczynają się odwracać. Teraz to Ukraina atakuje i co ważne, zdołała odzyskać nieco terenu (patrz mapa poniżej w tekście).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ukraińscy dowódcy wykorzystali sprzyjający moment luzowania rosyjskich oddziałów. Wyczerpani walką żołnierze schodzą wówczas z pozycji, a ich miejsce zajmuje nowe nieostrzelane wojsko, które nie zna dokładnie terenu. Temu manewrowi towarzyszy pewne zamieszanie. To doskonały moment i pomysł na atak. Stąd wielu rosyjskich zabitych i strata terenu - tłumaczy gen. Waldemar Skrzypczak, były Dowódca Wojsk lądowych w Polsce, który analizuje przebieg wojny w Ukrainie.
Czy to już kontrofensywa Ukrainy?
- Przyjmujemy, że rozpoczęła się kontrofensywa wroga - ogłosił w czwartek wieczorem rosyjski korespondent wojenny Jewgienij Poddubny. Wypunktował, że ukraińskie siły rozpoczęły atak w Bachmucie, który może otoczyć rosyjskie siły. W rejonie Sołedaru Ukraińcy przejechali przez rosyjskie pozycje kilkoma jednostkami wspieranymi przez grupy pancerne, z których każda dysponowała 2-3 czołgami.
"Z Charkowa donoszą, że kolumny sprzętu wojskowego Sił Zbrojnych Ukrainy przez cały dzień przemieszczały się obwodnicą w kierunku granicy z obwodem biełgorodzkim i w kierunku Kupjańska" - relacjonował Poddubny. Wpisem tym wzbudził trwogę na Telegramie. Obwód biełgorodzki to przecież Rosja. Doniesienia Poddubnego podchwyciły rosyjskie media m.in. serwis Gazeta.ru.
Do sukcesów Ukrainy pod Bachmutem należy zaliczyć to, co wynika z informacji przekazanych przez Andrija Biłeckiego, twórcy ruchu Azow. Podał, że 10 maja w nocy 3. Brygada Szturmowa Azow odbiła teren o wielkości 3 km na 2,6 km na południe od Bachmutu. W tym rejonie Ukraińcy rozbili dwie kompanie rosyjskiej 72. samodzielnej brygady zmechanizowanej oraz oddział Grupy Wagnera.
Generał Skrzypczak uważa, że sukces ukraińskiej armii w Bachmucie rozgrywa się na poziomie taktycznym, czyli przestrzeni kilku kilometrów. - Wiadomo, że wszyscy czekamy na wielki przełom na poziomie strategicznym, czyli zapowiadaną od dawna kontrofensywę. Sądzę, że to jeszcze nie jest jej początek - ocenia rozmówca WP.
- Ukraińcy są gotowi na ofensywę, ale dopiero szukają rozwiązania, które mogłoby zapewnić im zwycięstwo. Nadal kalkulują, co warto i kiedy warto zrobić. Ukraina szuka i czeka na jakiś ruch w rosyjskich oddziałach, który podpowie im, gdzie zaatakować - mówi dalej gen. Skrzypczak.
- Moim zdaniem ofensywa nie odbędzie jako uderzenie na południe na kierunku Melitopola. Już zbyt wiele o tym trąbiono i Rosjanie są tam gotowi na złamanie ukraińskiego ataku. Myślę, że jest kilka alternatywnych planów i scenariuszy ofensywy, ale nie ma jeszcze decyzji, który z nich będzie realizowany - podsumowuje.
Według gen. Skrzypczaka, zanim ruszy ukraińska ofensywa, muszą wystąpić trzy warunki. W kolejności są to: załamanie natarcia Rosji, obezwładnienie rosyjskich odwodów operacyjnych (są obecne 70 km za linią frontu), następnie zgromadzenie sił Ukrainy na wybranym kierunku ataku. Zaistniał pierwszy z warunków.
Przypomnijmy, że rannym ukraińskim żołnierzom w Bachmucie pomaga Damian Duda. Pokazał w relacji w mediach społecznościowych zaplecze frontu. "Bachmut w dużej części znajduje się w rękach rosyjskich" - przekazał.
Słabość Rosjan. Słynny oddział znów w akcji i znów porażka
Także eksperci amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) donoszą o słabościach rosyjskich wojsk pod Bachmutem. Oceniają, że ponawiane ataki i walki na wyczerpanie osłabiły siły rosyjskie do tego stopnia, że ci mają problem, by bronić się przed lokalnymi kontratakami ukraińskimi.
ISW wspomina także o przyczynach porażki rosyjskich oddziałów 72. samodzielnej brygady zmechanizowanej (to właśnie ci rozbici ostatnio przez Azow). W znacznym stopniu składała się ona z gorzej wyszkolonych ochotników. Na przełomie sierpnia i września 2022 roku ponieśli klęskę wobec kontrofensywy ukraińskiej w obwodzie charkowskim. Następnie trafili na front do obwodu mikołajewskiego, gdzie znowu ponieśli duże straty. Ich trzecią porażką były starcia w rejonie Bachmutu.
Według ISW pojawienie się tej jednostki na polu walki pokazuje, że rosyjskie dowództwo angażuje do akcji różne przetrzebione grupy wojsk. To stwarza okazję dla ukraińskich kontrataków i jest przeszkodą w rosyjskiej obronie.
Tomasz Molga dziennikarz Wirtualnej Polski