Ukraina pozwie Polskę, Węgry i Słowację. Chodzi o zboże

Ukraina planuje pozwać Polskę, Węgry i Słowację. To reakcja na odmowę zniesienia zakazu importu ukraińskich produktów rolnych - przekazał Politico wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Kaczka. Nie wyklucza, że Kijów wprowadzi embargo na polskie warzywa i owoce.

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski
Źródło zdjęć: © EPA, PAP
Adam Zygiel

18.09.2023 | aktual.: 18.09.2023 09:32

- Ważnym jest, by udowodnić, że te działania są złe z prawnego punktu widzenia. I dlatego jutro rozpoczniemy prawne procedury - powiedział Kaczka.

Trzy kraje sprzeciwiły się decyzji , która w piątek zdecydowała się zezwolić na sprzedaż ukraińskiego zboża w całej UE. Polska, Węgry i Słowacja zapowiedziały, że nałożą własne zakazy w ramach protekcjonistycznej polityki ochrony lokalnych rynków rolnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- W naszej opinii te działania Węgier i Polski są wyrazem całkowitego braku zaufania do Komisji Europejskiej - mówił Kaczka.

Według Kijowa, sprzeciw Polski, Węgier i Słowacji to także problem "systemowy", gdyż może utrudniać przyszłe negocjacje Brukseli w sprawie porozumień handlowym.

- Od wielu lat negocjatorem i instytucją odpowiedzialną za politykę handlową dla całej UE jest Komisja Europejska i na tej zasadzie współpracowaliśmy - mówił.

- Myślę, że podejście Budapesztu i Warszawy polegające na ignorowaniu stanowiska instytucji unijnych w polityce handlowej będzie problemem dla całej UE w ogóle, bo nie ma jedności - przekonywał.

Ukraina nałoży embargo na polskie owoce i warzywa?

Kijów zamierza pozwać kraje w ramach Światowej Organizacji Handlu, a nie za pośrednictwem przedstawicielstwa w UE. - Myślę, że cały świat powinien zobaczyć, jak państwa członkowskie UE zachowują się wobec partnerów handlowych i własnej Unii, bo może to wpłynąć także na inne państwa - przekonywał Kaczka.

Kaczka wskazuje, że o ile Słowacja przedłużyła wcześniejsze embargo na import zbóż, to np. Polska rozszerzyła je na mąkę i śrutę. Węgry z kolei stworzyły listę 25 "zakazanych" produktów, na które weszło chociażby mięso.

Kijów zaznacza, że o ile węgierskie zakazy są "symboliczne" (kraj i tak nie był znaczącym importerem ukraińskiej wołowiny czy wieprzowiny), o tyle te polskie znacząco uderzają w ukraiński eksport. Kaczka podkreśla, że jeśli Warszawa nie wycofa się z rozszerzenia embarga, to Ukraina "będzie zmuszona odpowiedzieć i zakazać importu owoców i warzyw z Polski".

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie