Twitter podzielony ws. protestu w Sejmie. "Dajcie im" vs "wyrzućcie ich"
Podpisanie porozumienia z częścią środowisk reprezentujących niepełnosprawnych nie kończy protestu w Sejmie. Sprawa rozpala użytkowników Twittera - jedni wypominają rządowi, że nie robi dostatecznie dużo, by spełnić postulaty rodziców, inni - uważają że protest jest polityczny, a jego uczestników "wynieść" z gmachu przy Wiejskiej.
Sukces w postaci kompromisu - tak podpisanie porozumienia z Krajową Radą Konsultacyjną ds. Osób Niepełnosprawnych nazywa Elżbieta Rafalska. Minister obiecała zrównanie renty, którą otrzymują rodzice niepełnosprawnych, z najniższa krajową rentą, która wynosi 1000 zł. Do tej pory było to ok. 840 zł. To jednak tylko jeden z postulatów osób protestujących od środy w Sejmie, którzy porozumienie odrzucają. Przekonała się o tym dobitnie rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, która została wyproszona z miejsca, gdzie protestują rodzice.
Kiedy okazało się, że nie ustąpią, rząd znalazł tych, którzy w imieniu niepełnosprawnych porozumienie podpiszą.
Mimo faktu, że politycy PiS, kiedy tylko mogą, chwalą się nadwyżką budżetową i nieraz pokazali, że potrafią istotne ustawy (reforma sądownictwa) uchwalać w dobę, tym razem zapewniają, że się nie da. - Sytuacja budżetu jest dobra, ale to nie znaczy, że można nim żonglować jak się chce - wyjaśnia szef KPRM Jacek Sasin i podkreśla, że bez konsultacji i odpowiednio długiego procedowania powstają prawne buble. Tymczasem intetektualna odsiecz przychodzi PiS-owi nawet z najbardziej niespodziewanych stron. - Wystarczy zabrać 500 plus najbogatszym. Oni i tak go nie potrzebują - proponuje Ryszard Petru.
O ile cierpliwość bardziej radykalnych wyborców PiS do protestujących skończyła się już jakiś czas temu, o tyle posłów o deklaracje niechęci wobec nich trudno było podejrzewać. Ale od czego mamy posła Piętę?
Głosów rozsądku na Twitterze coraz mniej, ale i takich nie brakuje.
Masz ciekawe zdjęcie, filmik lub newsa? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl