Wniosek KOD‑u odrzucony przez wojewodę pomorskiego. Co z rocznicami?
Gdański KOD chciał upamiętnić na placu Solidarności rocznicę katastrofy smoleńskiej. Odpowiedni wniosek złożono do wojewody pomorskiego, który prośbę odrzucił - informuje Radio ZET. Teraz okazuje się, że decyzja wojewody może podważyć wniosek "Solidarności", która w tym samym miejscu organizuje obchody 4 czerwca.
06.04.2019 | aktual.: 06.04.2019 17:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Komitet Obrony Demokracji próbował zarejestrować w urzędzie wojewódzkim swoje zgromadzenie w ramach obowiązującej ustawy o zgromadzeniach cyklicznych. Aby uznać je za właśnie taki rodzaj, należy spełniać kilka przesłanek.
Urzędnicy pomorskiego wojewody przeanalizowali sposób upamiętniania rocznic tragedii pod Smoleńskiem. W ciągu trzech lat jedynym organizatorem tych zgromadzeń był pomorski region Komitetu Obrony Demokracji. Zatem jeden z warunków cykliczności został spełniony.
Dariusz Drelich mógł wydać jednak decyzję odmowną. Wojewoda powołał się na "tożsamość miejsca". Według ustawy, aby zgromadzenie miało charakter cykliczny, musi odbywać się w tej samej lokalizacji. Tymczasem gdański KOD rocznicę 10 kwietnia organizował w różnych częściach Trójmiasta - począwszy od Placu Grunwaldzkiego w Gdyni, aż po Plac Przyjaciół w Sopocie. Dwa lata temu obchody odbyły się na gdańskim Placu Solidarności.
Zobacz także: Róża Thun uderza w Andrzeja Dudę
Co z "Solidarnością"?
Maciej Bąk, reporter Radia ZET, zwraca uwagę, że wojewoda pomorski nie zbadał w podobny sposób wniosku "Solidarności" dotyczący obchodów 4 czerwca. Dariusz Drelich przekazał gdańskim stoczniowcom plac przed Europejskim Centrum Solidarności na wyłączność. "W treści wniosku zawarto informację o organizowaniu zgromadzeń w zbieżnych terminach i w tym miejscu w latach poprzednich" - argumentował swoją decyzję wojewoda.
Wojewoda nie podaje jednak żadnej konkretnej rocznicy w ciągu 3 lat, kiedy to "Solidarność" miała świętować rocznicę wyborów z 1989 roku. Dodatkowo gdańscy związkowcy nie kryją się ze zdaniem o tamtych wydarzeniach. Wielokrotnie w debacie publicznej padały słowa o "symbolu zdrady i zmowie elit" z ust działaczy. Reporter Radia ZET powołuje się na dokumenty gdańskiego ratusza, z których wynika, że "S" ani razu nie organizowała takich obchodów.
Co z 4 czerwca?
Teraz, według informacji Radia ZET, KOD chce wykorzystać ten precedens w sądzie. I podważyć decyzję wojewody dotyczącą 4 czerwca. Przypomnijmy: w 30. rocznicę czerwcowych wyborów, samorządowcy z całej Polski chcieli zorganizować wspólne obchody. Przed tragiczną śmiercią mówił o tym Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
Następczyni Adamowicza, Aleksandra Dulkiewicz postanowiła kontynuować plan byłego prezydenta. Na Placu Solidarności miał zostać ustawiony wielki stół, przy którym zasiedliby prezydenci największych polskich miast. Symbolicznie obchody częściowo wolnych wyborów miały być połączone z rocznicą obrad Okrągłego Stołu. Jednak po decyzji wojewody, ten plan się skomplikował.
"Panie wojewodo, proszę zreflektować się w porę. Deklaruję wolę rozmowy, aby z szacunkiem dla wszystkich, którzy noszą w sercu wolność i solidarność, zaradzić tej kompromitującej sytuacji" - pisze prezydent Gdańska do wojewody pomorskiego. Dulkiewicz apeluje także, żeby kolejna rocznica nie była powodem do dzielenia, a łączenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio ZET