Gdańszczanie przygotowują się na przyjęcie uchodźców. Wkrótce szkolenie wolontariuszy
Gdańsk przygotowuje się na przyjęcie uchodźców. Blisko 130 wolontariuszy zgłosiło się, aby wspierać integrację społeczną uchodźców, którzy w przyszłym roku trafią do Polski. Szkolenia będą obejmować zasady postępowania w bezpośrednim kontakcie z imigrantami.
- Chodzi o to, by rozeznać możliwości, jakie mają osoby, które się zgłosiły. Kto na ile jest dyspozycyjny, jakiego typu pomoc może zaoferować. Na spotkanie przyszło prawie sto osób, ale z imienia i nazwiska zadeklarowało się 130. Chętnych jest coraz więcej. Na Facebooku popiera nas już około 500 osób - mówi Marta Siciarek, prezes Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek.
Prowadzone badanie to jeden z elementów gdańskiego modelu recepcji imigrantów. Aktualnie w pracach specjalnego zespołu bierze udział ponad 120 osób - urzędników, aktywistów, naukowców oraz samych imigrantów. Dodatkowo wszyscy, którzy zechcą przejdą specjalne warsztaty dotyczące zasad zachowania oraz postępowania w kontaktach z osobami obcymi kulturowo.
- Chodzi o to, by uchodźcy, których przyjmiemy, spotkali się z przyjaznym przyjęciem, by nie zamykali się w swoich środowiskach, swoistych gettach. Tylko wówczas może się udać ich integracja ze społecznością gdańszczan - dodaje Siciarek.
Jednak nie wszyscy mieszkańcy Trójmiasta mają podobne poglądy. Wielu mieszkańcom Gdańska nie podoba się pomysł sprowadzenia do Polski uchodźców. Uwidoczniło się to podczas organizowanych niedawno w całym kraju marszy antyimigranckich.
- Naszego kraju nie stać na utrzymywanie imigrantów, którzy i tak nie chcą mieszkać w Polsce. Oni uciekają na zachód w poszukiwaniu lepszych warunków socjalnych. Nagle okazać się może, że opiekujemy się obcymi kulturowo osobami, a nie byliśmy w stanie pomóc 2,5 mln Polaków, którzy wyjechali za pracą. Zresztą to nie są uchodźcy. Większość z uciekinierów deklaruje, że nie chce wracać do własnego kraju. Na to wszystko nakłada się jeszcze szantaż ze strony Unii Europejskiej. Początkowo mówiło się o przyjęciu 2 tys., teraz już o 8 tysiącach. Nie wiadomo jak wysoka będzie to kwota za chwilę - mówi Wirtualnej Polsce Artur Dziambor z Kongresu Nowej Prawicy, organizator jednej z manifestacji.
Jak na razie nie wiadomo, ilu imigrantów trafić ma do Polski. Nie wie tego premier. Nie wie tego wojewoda pomorski. Z całą pewnością ilość przyjętych imigrantów będzie wyższa niż zapowiadane początkowo 2 tysiące uchodźców. Obecnie w Brukseli mówi się nawet o 10-12 tys. osób. Pierwsze grupy trafią do Polski kwietniu lub czerwcu przyszłego roku.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .