Auta płonęły. Są nowe szczegóły ws. tragicznego karambolu na S7
Tragiczny karambol na drodze S7 w Borkowie na Pomorzu. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, zderzyły się tam 22 pojazdy, w tym kilka ciężarówek. Zginęły cztery osoby, a kilkanaście trafiło do szpitala. Jednego kierowcę zatrzymano.
Jak przekazał Wirtualnej Polsce oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim mł. asp. Karol Kościuk, do zdarzenia doszło do w piątek o godz. 23.
- Wstępnie ustalono, że 37-latek jadący ciężarówką najechał na tył innych pojazdów - przekazał nam Kościuk. Mężczyzna decyzją prokuratora został zatrzymany. Był trzeźwy, ale zabezpieczono jego krew do badań na obecność substancji psychoaktywnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie z dworca we Wrocławiu. Co za chaos
Dokładnie przyczyny zdarzenia będą ustalane. Portal Trójmiasto.pl podał, że karambol zaczął się, gdy na trasie zapalił się samochód osobowy. Następnie kierowca innego pojazdu, widząc pożar, miał zawrócić i zacząć jechać pod prąd. Wtedy na jego auto zaczęły wpadać inne pojazdy.
Wiele ofiar i rannych
Jak wynika z informacji policji, w wypadku brały udział 22 pojazdy, w tym kilkanaście osobówek i kilka ciężarówek. Część aut się zapaliła.
Zginęły cztery osoby, a 15 zostało zabranych do szpitala - informuje Wirtualną Polskę straż pożarna.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Na miejscu nadal trwają działania, pracuje tam siedem zastępów straży pożarnej. W szczytowym momencie akcji było ich tam 15.
Droga na węźle Gdańsk Lipce jest zablokowana. Z kolei przejazd w kierunku Warszawy nie jest utrudniony.
Czytaj więcej: