Tragedia w szpitalu w Krakowie. Bodnar zdradził, kim był nożownik
W sprawie tragicznej śmierci lekarza w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie głos zabrał Adam Bodnar. - Osobą, która została zatrzymana w tej sprawie okazał się być funkcjonariusz służby więziennej - przekazał minister sprawiedliwości. Dodał też, że będzie wnioskował do premiera o odwołanie płk. Andrzeja Pecki ze stanowiska dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Adam Bodnar we wtorek późnym wieczorem zabrał głos w sprawie tragicznej śmierci lekarza w krakowskim szpitalu. Złożył kondolencje najbliższym zmarłego.
- Jest to dla mnie absolutnie niepojęte, że jesteśmy w tej sytuacji, kiedy to ginie na służbie funkcjonariusz publiczny, jakim jest lekarz - powiedział minister sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandaliczne słowa Brauna. Jest głos z Konfederacji
Minister przekazał, że zatrzymany pod zarzutem zabójstwa, to funkcjonariusz służby więziennej. Mężczyzna był zatrudniony przez areszt śledczy w Katowicach. - Będę wnioskował do pana premiera Donalda Tuska o dymisję pana pułkownika Andrzeja Peckę ze stanowiska dyrektora generalnego Służby Więziennej. Uważamy, że taka zmiana jest niezbędna z punktu widzenia nowego otwarcia, jeśli chodzi o Służbę Więzienną - dodał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Poruszenie po zabójstwie lekarza z Krakowa. Chcą uczczenia jego śmierci
Zatrzymany pracował od 5 lat. "Sygnały, które powinny były wzbudzić niepokój"
- Chciałbym zadeklarować, że wraz z panią minister jesteśmy absolutnie zdeterminowani, żeby sprawę całkowicie i w pełni wyjaśnić - zadeklarował minister. Przypomniał, że sprawą zajmuje się krakowska prokuratura.
Wiceszefowa resortu sprawiedliwości Maria Ejchart przekazała, że mężczyzna, który został zatrzymany pod zarzutem dokonania zabójstwa lekarza, był zatrudniony w Służbie Więziennej od 2020 roku. Początkowo pracował w Wielkopolsce. - Służba otrzymywała sygnały o zachowaniach tego funkcjonariusza, które powinny były wzbudzić niepokój. Przejrzeliśmy z panem ministrem dokumentację funkcjonariusza i nasz zaniepokojenie budzi sposób, w jaki ta dokumentacja jest przekazywana z jednostki do jednostki - wyjaśniła wiceminister.
Tragiczna śmierć lekarza w Krakowie
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek około godziny 10:30, gdy do gabinetu, w którym ortopeda przyjmował pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował lekarza nożem. Sprawca został obezwładniony przez ochronę i przekazany policji. Obrażenia zadane lekarzowi okazały się na tyle poważne, że mimo szybkiej interwencji medycznej, jego życia nie udało się uratować.
Podczas konferencji prasowej przed budynkiem szpitala dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego, Marcin Jędrychowski ze łzami w oczach poinformował o śmierci ponad 40-letniego ortopedy, wieloletniego członka personelu. Dyrektor podkreślił, że lekarz "poległ" podczas wykonywania swoich obowiązków, zaatakowany niespodziewanie przez pacjenta.