Oddział szpitala będzie zamknięty do końca tygodnia. "Słów brakuje"
- Słów brakuje. Nie ma procedury na taką sytuację. W żadnym szpitalu w Polsce nie ma procedury na atak nożownika - przyznaje w rozmowie z WP Marcin Jędrychowski. Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, w którym zginął lekarz zaatakowany przez pacjenta.
- Proszę mieć świadomość, że mieliśmy do czynienia z tak nagłym zdarzeniem, że to wszystko było na zasadzie ewakuacji. Nagle wszyscy musieli opuścić poradnię. Oczywiście w pierwszej kolejności skupiliśmy się na ratowaniu życia pana doktora - podkreśla Jędrychowski pytany o okoliczności dramatu.
Jak dodaje "nie ma procedury na taką sytuację". - W żadnym szpitalu w Polsce, nie ma procedury na nożownika. Szpital teraz po wszystkim nadal pracuje cały czas. Szpital musi pracować, bo pacjenci są w szpitalu, odbywają się operacje. Szpitalny Oddział Ratunkowy też normalnie funkcjonuje - zapewnił dyrektor placówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem polskiej armi trwa. "To jest chaos"
- W tym momencie z uwagi na działania prokuratury ograniczona jest jedynie praca w obszarze poradni ortopedycznej i tam planujemy wznowienie pracy po weekendzie - przyznaje.
Jędrychowski podkreśla, że personel i pacjenci po dramacie, który rozegrał się w szpitalu, zostali objęci opieką psychologa. - Wsparcie jest już oferowane - zapewnia.
Tragedia w szpitalu w Krakowie
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek przed południem w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Napastnik, 35-letni mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego, wtargnął do gabinetu lekarza ortopedy i zaatakował go ostrym narzędziem. Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, Piotr Szpiech, potwierdził, że napastnik został szybko obezwładniony przez ochronę szpitala.
Atak miał miejsce w poradni ortopedycznej, gdzie napastnik przez kilka minut kręcił się na korytarzu, zanim wszedł do gabinetu. Lekarz został zaatakowany bez ostrzeżenia podczas wizyty innej pacjentki. Mimo zaangażowania, ponad 20 osób, nie udało się uratować jego życia.
Zmarły lekarz był cenionym ortopedą. Pracował w szpitalu od wielu lat, a jego śmierć wstrząsnęła całym personelem. - Łączymy się w smutku z rodziną, żoną, bratem, dziećmi, rodzicami - powiedział dyrektor Jędrychowski, dodając, że nikt nie spodziewał się takiego ataku w miejscu, które ma ratować życie.
Dr. Tomasza Soleckiego pożegnali też współpracownicy i przyjaciele. W sieci pojawił się poruszający wpis.
Z ogromnym smutkiem i niedowierzaniem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci lekarza ortopedy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie – dr Tomasza Soleckiego, który padł ofiarą brutalnego ataku nożownika.
Szpital Uniwersytecki w Krakowie, jeden z największych w Polsce, znajduje się na obrzeżach miasta. Budynek, w którym doszło do tragedii, został oddany do użytku sześć lat temu.
Czytaj też: