Tragedia w Lubinie. Sprawą śmierci 34‑letniego Bartka zajmie się RPO
Śmierci 34-letniego Bartka z Lubina przyjrzy się Rzecznik Praw Obywatelskich, który w tej sprawie "wystąpi o wszelkie możliwe informacje do prokuratury". Mężczyzna zmarł po interwencji mundurowych.
Łukasz Starzewski z biura RPO w rozmowie z Polską Agencją Prasową przekazał, że Marcin Wiącek podejmie z urzędu sprawę śmierci 34-latka z Lubina.
- Rzecznik Praw Obywatelskich podejmie z urzędu sprawę śmierci obywatela w Lubinie. Wystąpi w tej sprawie do prokuratury i policji o wszelkie możliwe informacje - zapowiedział Starzewski.
Hanna Machińska, zastępczyni RPO, przekazała w poniedziałek w mediach społecznościowych, że sprawa z Lubina obnaża brak przygotowania policji.
"Śmierć młodego mężczyzny, która nastąpiła w czasie interwencji policji w Lubinie, jest kolejnym przypadkiem pokazującym dramatyczny stan nieprzygotowania policji do podejmowania właściwych działań" - napisała na Twitterze Machińska.
Zobacz też: Czarnek ostro krytykuje lekarza z Rady Medycznej ds. COVID-19. "To są insynuacje"
Lubin. Policja interweniowała ws. 34-letniego Bartka
W piątek matka 34-letniego Bartka zadzwoniła na numer alarmowy i przekazała, że jej syn zachowuje się agresywnie i rzuca kamieniami w okna budynku. Kobieta dodała, że może on być pod wpływem narkotyków. Na miejsce zgłoszenia wysłano mundurowych.
"Mężczyzna nie reagował na polecenia, był bardzo agresywny i niezwykle pobudzony. Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny użyto wobec niego chwyty obezwładniające oraz kajdanki" - przekazała później w komunikacie dolnośląska policja.
Pojawiały się dwie wersje historii. Według komunikatu policji 34-latek zmarł dwie godziny po przetransportowaniu do szpitala. Inną wersję ustalił poseł KO.
Piotr Borys w rozmowie z Wirtualną Polska przekazał, że w sobotę od dyrektora szpitala otrzymał informację, że 34-latek przyjechał martwy. Według polityka do śmierci musiało dojść na chodniku lub w karetce.
Nagranie z interwencji policjantów z Lubina trafiło do sieci. Widać na nim jak czterech policjantów obezwładniło mężczyznę. 34-latek próbował się wyrywać i krzyczał. W pewnym momencie stracił przytomność.
Lubin. Zamieszki przed komisariatem policji
W niedzielę doszło do zamieszek przed Komendą Powiatową Policji w Lubinie przy ulicy Traugutta. Kilkaset osób w ten sposób pokazało swój sprzeciw wobec piątkowej interwencji policji.
"Agresywni ludzie skandowali obelżywe hasła pod adresem policjantów, rzucali niebezpiecznymi przedmiotami w kierunku funkcjonariuszy oraz budynku komendy. Napastnicy używali kamieni, cegłówek, butelek i koktajli Mołotowa" - przekazała policja.
W trakcie protestów zatrzymano ponad 40 osób. Część z nich wypuszczono już w nocy.
Źródło: PAP, WP Wiadomości, Dolnośląska Policja