Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej. Prokuratura przedstawiła zarzuty
Bukowina Tatrzańska. Inwestor, który wydzierżawił teren pod budowę prowizorycznej wypożyczalni nart, usłyszał zarzuty. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.
- Prokurator, po dokonaniu oceny wstępnie zgromadzonego materiału dowodowego uznał, że istnieją podstawy do przedstawienia zarzutu inwestorowi, popełnienia przestępstwa z art. 90 Prawa budowlanego, czyli mówiąc krótko do popełnienia samowoli budowlanej - powiedziała szefowa zakopiańskiej prokuratury Barbara Bogdanowicz na konferencji prasowej.
- Wiemy, że postawił obiekt budowlany bez jakiegokolwiek zgłoszenia do odpowiedniego organu administracji architektoniczno-budowlanej. Podejrzany przyznał się do zarzucanego czynu i złożył wyśnienia - dodała.
Inwestorowi grożą mu dwa lata pozbawienia wolności, jednak śledczy nie wykluczają możliwości postawienia mu kolejnych zarzutów. - Sprawca do prokuratury zgłosił się dobrowolny. Zastosowaliśmy wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe - dodała Bogdanowicz.
Zobacz też: "Pani Basia" ma iść na emeryturę. Patryk Jaki komentuje
Bukowina Tatrzańska. Rodzinna tragedia i samowola budowlana
W poniedziałek wichura zerwała dach wypożyczalni narciarskiej. Zginęły 3 osoby. Przesłuchano świadków wypadku, w tym męża 52-letniej kobiety i ojca 15- i 21-latki, które nie przeżyły wypadku. Poszkodowany został również 16-latek, który obecnie przebywa z szpitalu.
Naczepa, z której oderwał się dach, stała na gruntach rolnych. Była samowolą budowlaną. - To problem, który z roku na rok narasta. To, co jesteśmy w stanie zrobić, to robimy. Ale mamy około tysiąca różnych spraw rocznie, to są nie tylko samowole, prowadzimy też inne postępowania - powiedział w rozmowie z reporterem WP Piotrem Barejką Jan Kęsek, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zakopanem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl