W programie “Tłit” WP Tomasz Trela pokazał zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez posła PiS Mariusza Goska, które składa w poniedziałek do prokuratury. Chodzi o słowa, które padły z ust Goska w trakcie ubiegłotygodniowej awantury w Sejmie. - Podleciał do mnie i mówi: Tobą zajmą się służby, twoimi najbliższymi zajmą się służby, a w ogóle to będziesz siedział - tłumaczy Trela, zarzucając posłowi PiS czyn z art. 226 par. 1 kodeksu karnego, czyli znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych, za co grozi kara do 1. roku pozbawienia wolności, a także czyn z art. 224 kk (zmuszanie funkcjonariusza publicznego do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej, za co grozi do 3 lat więzienia). Komentując całą sytuację polityk Nowej Lewicy ocenił, że zachowanie Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał Romana Giertycha sadystą, "było nikczemne", a pozostałych posłów PiS - "prowokacyjne". - Oni chcieli wywołać zamieszanie, które przerodziłoby się w przepychanki. Żeby było takie tradycyjne mordobicie - mówił Trela. Zaznaczył, że nie może być zgody na to, aby "posłowie PiS uprawiali bandyterkę na sali sejmowej".