To nie koniec. Netanjahu zapowiada dalsze ataki
Premier Benjamin Netanjahu oświadczył w poniedziałek, że Izrael będzie bezlitośnie kontynuował ataki na Hezbollah we wszystkich regionach Libanu, również w Bejrucie.
15.10.2024 | aktual.: 15.10.2024 07:00
W ubiegły piątek izraelski rząd wydał rozkaz armii, aby wstrzymała naloty na Bejrut. Decyzja miała związek z rozmową, jaką w środę przeprowadził prezydent USA Joe Biden z premierem Netanjahu, w trakcie której Biden zażądał zaprzestania ataków na "gęsto zaludnione obszary" – informuje publiczny nadawca KAN. Netanjahu, podobnie jak inni członkowie izraelskiego rządu, wcześniej kilkakrotnie dementował doniesienia o amerykańskiej presji w tej sprawie.
Netanjahu o bezlitosnych atakach
W poniedziałek, podczas wizyty w jednostce wojskowej w Binjaminie, którą w niedzielę zaatakował dron należący do Hezbollahu, premier Netanjahu powtórzył swoje stanowisko. - Będziemy nadal bezlitośnie atakować Hezbollah we wszystkich częściach Libanu, w tym w Bejrucie - powiedział. W niedzielnym ataku zginęło czterech izraelskich żołnierzy, a dziesiątki zostały ranne.
Netanjahu odrzucił również zarzuty, że Izrael celowo atakuje pozycje sił pokojowych ONZ (UNIFIL) w Libanie. Premier ponownie wezwał do wycofania sił międzynarodowych z regionu. W ostatnich dniach izraelskie wojsko kilkakrotnie ostrzelało i naruszało stanowiska UNIFIL w południowym Libanie, co wywołało krytykę ze strony ONZ oraz państw uczestniczących w misji, w tym Polski, Francji i Włoch.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izraelskie naloty na Liban
Izrael od ponad trzech tygodni prowadzi intensywne naloty na Liban, jednocześnie od blisko dwóch tygodni realizuje operacje lądowe na południu kraju. Rząd w Jerozolimie deklaruje, że celem działań militarnych jest eliminacja zagrożenia ze strony Hezbollahu, który jest wspierany przez Iran. Szyicka organizacja kontroluje południowy Liban i od ponad roku regularnie ostrzeliwuje północne rejony Izraela, co wywołuje zdecydowane kontrataki żydowskiego państwa.
Wg danych Ministerstwa Zdrowia w Bejrucie, od początku ostrzałów wymienianych między Hezbollahem a Izraelem, w Libanie zginęło ponad 2,3 tys. osób, a ponad 10 tys. zostało rannych. Większość ofiar śmiertelnych miała miejsce w ostatnich tygodniach. W wyniku ataków Hezbollahu na północ Izraela w ciągu ostatniego roku zginęło tam ponad 50 osób.
Według izraelskich sił zbrojnych, w wyniku operacji wojskowych zginęło kilkuset bojowników Hezbollahu, w tym liderzy organizacji. Izraelska armia informuje również o zniszczeniu znacznej części potencjału militarnego grupy. Jednak media i władze Libanu twierdzą, że większość ofiar izraelskich nalotów to cywile. Konflikt zmusił około 1,2 miliona z liczącej 5,5 mln populacji Libanu do opuszczenia swoich domów.
Naloty na innych obszarach Libanu były kontynuowane także w poniedziałek. W miejscowości Aito na północy kraju, w wyniku izraelskiej operacji zginęło co najmniej 21 osób. Media zauważają, że ten region, zamieszkany głównie przez chrześcijan, dotychczas był pomijany przez izraelskie siły w trakcie ataków. Na południu Libanu dochodziło do kolejnych starć między wojskami izraelskimi a bojownikami Hezbollahu. W ciągu dnia w różnych rejonach Izraela, w tym w Tel Awiwie, dochodziło do ogłoszenia alarmów przeciwlotniczych w wyniku ostrzałów z Libanu. Na chwilę obecną nie ma informacji o izraelskich ofiarach.
Ministerstwo Obrony Izraela poinformowało, że minister Joaw Galant rozmawiał w poniedziałek w nocy z amerykańskim sekretarzem obrony Lloydem Austinem. Tematem ich rozmowy była "zdecydowana odpowiedź" na akcje Hezbollahu, w tym śmiertelny ostrzał z niedzieli. Izraelskie siły powietrzne zapowiedziały, że "całkowicie zniszczą" jednostkę Hezbollahu odpowiedzialną za ataki dronowe – donosi portal Times of Israel.