"Ten rząd pogonią kobiety". Skradła show Tuskowi
Donald Tusk złożył wizytę w Pile. W trakcie swojego spotkania z wyborcami zaprosił na scenę Kingę Gajewską. Posłanka Koalicji Obywatelskiej, która niedawno została siłą wciągnięta do radiowozu przez policję, skradła show liderowi PO.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
Tuskobus - autobus wyborczy Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej - ruszył w trasę. W czwartek lider KO odwiedził m.in. Piłę. W trakcie spotkania z wyborcami mówił o incydencie z udziałem policji i posłanki Kingi Gajewskiej.
- W ciągu ostatnich 48 godzin cała Polska zobaczyła policjantów, którzy wykręcają ręce posłance polskiego Sejmu. Ale czy to jest najważniejsze, że ma immunitet? W sensie prawnym tak. To skandal wyjątkowy. Ale to jest matka trójki dzieci. Widzieliście te sceny. Wrzucona do "suki". Później kłamliwe oświadczenia szefostwa, że nie wiedzieli, że mają do czynienia z posłanką (...). Ten obraz to dla mnie źródło głębokiego niepokoju i żalu: 'Co oni zrobili z Polską'" - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk zaznaczył, że jednocześnie było to dla niego "źródło głębokiej nadziei". - Zobaczyłem bardzo dzielną Polkę. Matkę trójki dzieci. Jedną z najodważniejszych posłanek, która nigdy nie wymięknie. Taką, z której Polki, szczególnie Polki i mamy, których życie też często bywa bardzo ciężkie, mogą być dumne - powiedział i zaprosił na scenę Gajewską.
- Kinga, chyba jesteś tutaj? - zawołał, a na sali rozległy się głośne brawa i krzyki.
Przemówienie Gajewskiej. "Ten rząd pogonią kobiety"
Lider KO oddał głos posłance, a ta zaczęła swój emocjonalny przekaz.
- Niech ten koszmar się już skończy - tak mówiły mi matki, które spotkałam następnego dnia w przedszkolu, gdy odprowadzałam dzieci. Pisali do mnie też mężczyźni, którzy widzieli te obrazy, gdy policjanci wloką mnie do radiowozu. Widzieli tam swoją żonę i córki. Czuli bezsilność i wielki gniew. Gniew na to, co dzieje się z naszą Polską. Ale mężczyźni... My się ich nie boimy! Dzisiaj chylę nisko czoła wszystkim kobietom, które od lat protestują na ulicach. Ten rząd pogonią kobiety, a nasi mężczyźni będą z nami - podkreśliła.
Tusk wrócił do "haratania w gałę". Cała sala w śmiech
Tusk nawiązał też podczas spotkania do słynnego "haratania w gałę". Lider KO mówił o swojej wizycie w Chodzieży, gdzie wziął udział w meczu na "Orliku".
- Pozwolili mi wejść na boisko. Kilka minut pograłem i nawet oddałem celny strzał - wskazał z uśmiechem. - Jak wiecie, mimo upływu lat "haratanie w gałę" wciąż jest moją pasją - zażartował, a zebrani zareagowali śmiechem.
Były premier podkreślił, że "Kaczyński uważa, że to niepoważne". - Generalnie uprawianie sportu i radości życia różne wydają mu się niepoważne, a ja zawsze powtarzam, że nie powinni się pchać do władzy ludzie, którzy nie widzą, co to jest miłość rodzinna, co to jest radość z zabawy. Przecież wszyscy szukamy szczęścia i czasami relaksu - stwierdził. - Tylko polityka, która umożliwia dobrym ludziom szerzenie dobra ma sens. Polityka ponuraków przynosi same nieszczęścia i my tego doświadczamy dzisiaj w Polsce - skwitował.
Tusk o "ryżym". "15 października cała Polska będzie ruda"
Na zakończenie lider KO wysłuchał kilku pytań od wyborców. Pan Krzysztof z Ujścia, któremu oddano głos, stwierdził, że "faktycznie Kaczyński kłamie". - Pan koło rudego nawet nie stał. Z rudym nie ma pan nic wspólnego - powiedział.
Tusk odbił piłeczkę i w podobnym tonie odpowiedział na tę uwagę. - Z tym ryżym, to żeby nie było. Ja przyjąłem do wiadomości, że jestem ryży. Jestem z tego dumny. Na wszystkich spotkaniach wszyscy mówią, że są rudzi - zażartował. - Ja wam powiem tak. 15 października cała Polska będzie ruda! - oznajmił.
Podczas spotkania Tuska zaskoczyła też jedna z uczestniczek wiecu. - Na żywo wygląda pan szczuplej niż w telewizji - powiedziała. Lider PO instynktownie chwycił się za brzuch, ale nic nie odpowiedział.
Czytaj także:
Źródło: Facebook