wybory prezydenckie(strona 87/150)

Elżbieta Witek ogłosiła, że wysłała pytanie do Państwowej Komisji Wyborczej, czy PKW może przeprowadzić wybory 10 maja. Z kolei w środę z samego rana Marszałek Sejmu ma skierować wniosek do Trybunału Konstytucyjnego ws. przesunięcia daty wyborów prezydenckich.

Wybory 2020 już 10 maja, a parlament wciąż pracuje nad ustawą ws. głosowania korespondencyjnego. Do niektórych skrzynek w Szczecinie miały trafić pierwsze pakiety wyborcze. Jednak wszystko wskazuje na to, że to kolejna prowokacja.

Co z wyborami prezydenckimi 2020? Według najnowszych doniesień sędziowie deklarujący do tej pory chęć zasiadania w okręgowych komisjach wyborczych, zaczynają rezygnować. Zgodę wycofało już 61 sędziów.

Wybory 2020 już 10 maja, a wciąż nie wiadomo, w jakiej formie się odbędą. W siedzibie PiS trwa seria spotkań kierownictwa partii z kolejnymi politykami. Jak wynika z medialnych doniesień, w budynku przy ulicy Nowogrodzkiej stawił się premier Mateusz Morawiecki.

- PiS celowo opóźnia pracę Senatu, aby przeforsować wejście ustawy o wyborach korespondencyjnych przed 10 maja. Senat ma czas do jutra, aby zablokować ustawę. Jeżeli tego nie zrobi, ustawa trafi do podpisu prezydenta – mówi WP dr Mikołaj Małecki, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Wybory 2020. Trwa posiedzenie Senatu ws. głosowania korespondencyjnego. Politycy PiS domagają się zmiany regulaminu, opóźniając obrady. Zgłosili również wniosek o ich utajnienie. Głos w tej sprawie zabrał Marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który zwrócił się z apelem do PiS.

Trzej członkowie Porozumienia zaapelowali o przyjęcie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym i przeprowadzenie wyborów prezydenckich w maju. - To jedyne możliwe i najprostsze do przeprowadzenia rozwiązanie - uznał Włodzimierz Tomaszewski.

Niemieckie dzienniki „Sueddeutsche Zeitung” i „Frankfurter Allgemeine Zeitung” piszą o zamieszaniu wokół wyborów prezydenckich w Polsce. Diagnoza jest niepomyślna dla PiS.

Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się namówić część posłów Porozumienia do poparcia wyborów korespondencyjnych w maju – dowiaduje się WP. Tym samym partia Jarosława Gowina podzieli się i część jej polityków już w tym tygodniu może opuścić obóz Zjednoczonej Prawicy. Przyspieszonych wyborów do Sejmu i Senatu nie będzie. Wybory prezydenckie – zgodnie z wolą prezesa PiS – mają odbyć się w tym miesiącu.

Paweł Kukiz zarzuca politykom PiS próby korumpowania swoich posłów. Jaki jest ich efekt? Lider Kukiz'15 i członek Koalicji Polskiej zapewnia, że obecnie nie ma opcji, by Kukiz'15 zagłosowało po myśli PiS.

Wybory 2020. Kandydat PiS na prezydenta ma wsparcie "Solidarności". Jej szef Piotr Duda podkreślił: "Jeśli chcemy utrzymać rozwiązania propracownicze, to gwarancję może dać nam tylko Andrzej Duda". Podpisali nową umowę programową, na wzór tej z 2015 roku.

Senat odrzucił ustawę o głosowaniu korespondencyjnym. Za jej odrzuceniem głosowało 50 senatorów, przeciw było 35, jeden senator wstrzymał się od głosu. Teraz trafi ona do Sejmu.

Wybory prezydenckie 2020. Jednym z wątków, który budzi kontrowersje, jest ochrona danych Polaków przy głosowaniu korespondencyjnym. Lewica oczekuje od NIK natychmiastowej kontroli w UODO. Politycy zwrócili się do Mariana Banasia, a dwie posłanki odwiedziły siedzibę Urzędu.

Stanisław Tyszka, Agnieszka Ścigaj, Jarosław Sachajko, Stanisław Żuk - to nazwiska posłów Kukiz'15, którzy mieli być nakłaniani przez PiS do głosowania za wyborami korespondencyjnymi. Paweł Kukiz szczegółowo opisał 4 spotkania. W jednym z nich miał brać udział m.in. Mateusz Morawiecki.

- Jeśli Porozumienie wymaga lojalności ze strony Zjednoczonej Prawicy, to i my musimy być lojalni wobec rządu - stwierdził Adam Bielan. Rzecznik kampanii prezydenta Andrzeja Dudy skrytykował także marszałka Sejmu za "złośliwe przetrzymywanie" ustawy o głosowaniu korespondencyjnym.

Wybory prezydenckie 2020 - wciąż jest wiele pytań, na które nie ma odpowiedzi. "Zażartować" z tego postanowił sobie przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk. Przytoczył krótki dowcip, który podsumował słowami: "bardzo śmieszne".

Wybory 2020. Politycy Prawa i Sprawiedliwości coraz odważniej oceniają posłów Porozumienia, którzy mieliby zagłosować przeciwko głosowaniu korespondencyjnemu. Dla Stanisława Karczewskiego taki ruch koalicjantów oznacza jedno: "rezygnują z członkostwa w Zjednoczonej Prawicy".