wichura(strona 9/19)

- Połamane drzewa, zalane piwnice i drogi oraz zerwane dachy
- Służby zmagają się ze skutkami nawałnic, jakie przeszły nad Polską
- W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali ponad 1100 razy
- Wichury uszkodziły linie energetyczne - ok. 30 tys. osób nie ma prądu
- Meteorolodzy ostrzegają przed kolejnymi ulewami i gradobiciami

- W sobotnie popołudnie przez Poznań przeszła potężna burza
- Wichura spowodowała mnóstwo zniszczeń, zwłaszcza w Starym Zoo

- Zwierzętom nic się nie stało, ale cały czas trwa usuwanie połamanych drzew
- Stare Zoo będzie zamknięte przynajmniej do środy

Wielkopolscy strażacy odnotowali ponad 200 interwencji związanych z silnym wiatrem, którego prędkość przekraczała 100 km/h. O godz. 6.00 rano 14 tysięcy gospodarstw w województwie było pozbawionych prądu.

Przez całą noc i z pewnością jeszcze przez kilka godzin będą usuwane skutki wichury, która przeszła nad Śląskiem. Najgorzej było w powiecie bielskim, cieszyńskim i częstochowskim.

Wichura zniszczyła obóz harcerski w Grotowie koło Drezdenka. Wiatr powalił wiele drzew, które runęły na teren obozowiska. Nikomu nic się nie stało. Harcerze zostali w porę ewakuowani. - Wiatr położył wszystkie namioty w części gospodarczej obozu, drzewa łamały się jak zapałki. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Drużynowi wcześniej zarządzili ewakuację - mówi Mariusz Groblica, przewodnik ZHP.

W USA rozpoczyna się sezon na tornada, którym często towarzyszą ulewne deszcze, silnie wiejące wiatry oraz gradobicia. Żywioł zaatakował właśnie w centralnych i południowo środkowych stanach.

Około 100 tysięcy ludzi nie ma prądu w Bretanii na zachodzie Francji na skutek huraganowych wiatrów - poinformował w piątek wieczorem operator sieci energetycznej ERDF.

Zachodnie wybrzeża Wielkiej Brytanii ma dziś atakować wichura, która może spiętrzyć wody przypływów i lokalnie zagrozić zalaniem lądu. Po poważnym ostrzeżeniu wydanym wczoraj przez rząd pierwsza wysoka fala nawiedziła już rano Kornwalię.

Wichury dochodzące do 140 km/godz i towarzyszące im ulewne opady deszczu, które zaatakowały w poniedziałek Francję i Wielką Brytanię spowodowały co najmniej 2 ofiary śmiertelne i wywołały chaos w komunikacji. Dziesiątki tysięcy domów zostało pozbawionych prądu.

Wiejące w ostatnich dniach silne wiatry powaliły w Pszczelinach w Bieszczadach najgrubszą jodłę rosnącą w polskich lasach. Rosła ponad dwieście lat - poinformował w piątek rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

W niedzielę wiatr w całym kraju ucichnie - uspokajają synoptycy. Małgorzata Tomczuk z IMGW mówi, że ostrzeżenie przed wichurą przedłużono do wieczora na Wybrzeżu. W woj. zachodniopomorskim wiatr w porywach osiągnie prędkość do 85 kilometrów na godzinę.
Czytaj więcej o sytuacji w kraju po załamaniu pogody

Trzy ofiary śmiertelne, cztery osoby ranne, ponad 1,8 tys. interwencji straży pożarnej, 400 tys. gospodarstw domowych bez prądu - to najnowszy bilans silnego wiatru, który wieje w Polsce. W okolicach Wadowic uszkodzone zostały cztery dachy. W powietrzu fruwały też blaszane garaże i przydrożne reklamy. Trzy osoby zginęły w miejscowości Poraj w Pomorskiem po tym, jak drzewo spadło na samochód, którym jechały.

Do Polski zbliża się huragan - ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Porywy wiatru mogą osiągnąć nawet 135 kilometrów na godzinę, najgroźniej będzie na Wybrzeżu.
Już jutro zacznie silniej wiać mówi dyżurny synoptyk z IMGW Małgorzata Tomczuk. Jeszcze przez 24 godziny powinno być spokojnie, natomiast w czwartek i w piątek prędkość wiatru osiągnie nawet 135 km/h, najbardziej niebezpiecznie będzie na północy Polski.

Co najmniej dziewięć ofiar śmiertelnych i pięć osób uznanych za zaginione - to wstępny bilans nawałnicy, która przeszła nad Sardynią. Ulewie towarzyszyła wichura, nazwana "cyklonem Kleopatra". Włoska wyspa pogrążyła się w chaosie.