walki(strona 7/15)

Eksperci z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) podkreślają, że militarne zwycięstwo wojsk USA i irackich sił rządowych w Faludży nie zapewni stabilizacji w Iraku, gdyż najważniejsze są rozwiązania polityczne.

Według świadków, walki w Faludży osłabły, a amerykańskie wojska weszły do centrum miasta - poinformowała agencja Reuters.

Dwanaście osób - dziewięciu bojowców
szyickiej milicji i trzech cywilów - zginęło w starciach
z siłami amerykańskimi w bagdadzkiej dzielnicy, Mieście Sadra -
podaje agencja France Presse.

Dwunastu irackich policjantów zostało
zabitych, a pięciu członków irackiej Gwardii Narodowej odniosło
rany w wielkiej operacji przeciwko partyzantom w objętym buntem
mieście Latafija, 30 km na południe od Bagdadu - poinformował AFP oficer służby informacyjnej Gwardii Narodowej Iraku.

W walkach w Hilli w nocy z piątku na sobotę zginęło co najmniej 40 rebeliantów i trzech irackich policjantów - podało w Bagdadzie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Iraku.

W sobotę rano w nalotach amerykańskich na pozycje rebeliantów irackich w Samarze - mieście w tzw. sunnickim trójkącie na północ od Bagdadu - zginęło co najmniej 50 Irakijczyków - podała agencja Reutera.

Zaostrzyła się sytuacja w Kucie w
prowincji Wasit, w polskiej strefie stabilizacyjnej, 160 km na
południowy wschód od Bagdadu. Z wydanego wieczorem
komunikatu Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe wynika, że
jeszcze tego samego dnia może tam dojść do wznowienia walk.

Amerykańskie lotnictwo zaatakowało pozycje szyickiej milicji w Nadżafie - świętym mieście szyitów na południu Iraku.

W walkach w Nadżafie na południu Iraku zginęło od czwartku około 300 Irakijczyków - oszacowały siły USA. Bojownicy iraccy natychmiast zakwestionowali te dane jako kilkakrotnie zawyżone. Informacje o starciach i ofiarach docierają także z innych rejonów Iraku.

Siły USA oszacowały w piątek po
południu, że w walkach w Nadżafie na południu Iraku zginęło od
czwartku około 300 Irakijczyków. Bojownicy iraccy natychmiast
zakwestionowali te dane jako kilkakrotnie zawyżone.

Co najmniej 19 Irakijczyków zginęło w
czasie starć szyickiej partyzantki z oddziałami
amerykańskimi w bagdadzkiej dzielnicy Miasto Sadra - podały w
piątek rano źródła medyczne w tej części irackiej stolicy.

Krwawe starcia w Nadżafie między oddziałami amerykańskimi a milicją radykalnego szyickiego duchownego Muktady al-Sadra rozgorzały ponownie po południu. W mieście słychać było strzały z broni ciężkiej.

Kilkudziesięciu partyzantów, biorących udział w walkach o Republikę Pińczowską, zostało uhonorowanych wysokimi odznaczeniami.

Iraccy rebelianci zabili dwóch żołnierzy sił koalicyjnych w trakcie środowych walk w niespokojnej irackiej prowincji Anbar - poinformowała wieczorem koalicja. Powstańcy atakowali wojska wielonarodowe w kilku punktach zachodniego Iraku.

Dwunastu Irakijczyków zginęło, a 27 zostało
rannych w ciągu minionych dwóch dni w starciach zwolenników
Muktady al-Sadra z siłami brytyjskimi w Amarze, w prowincji Majsan
w strefie południowej Iraku - poinformowały władze
medyczne prowincji, sąsiadującej z Basrą.

Prezydent Liberii, Charles Taylor,
oświadczył, że podczas ostatniego ataku rebeliantów na
stolicę, Monrowię, zabitych zostało ponad tysiąc osób.

Skrajna organizacja palestyńska Islamski Dżihad zaapelowała do innych zbrojnych organizacji o połączenie sił i stworzenie wspólnego frontu w walce przeciwko Izraelowi. Apel jest reakcją na ostatnią serię izraelskich rajdów wojskowych w Strefie Gazy i zaostrzenie restrykcji na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Irackie dowództwo poddało Bagdad praktycznie bez walki - uważa przebywający w irackim Kurdystanie, były szef irackich służb bezpieczeństwa Wafik as-Samiraji. Ujawnił on, w wywiadzie dla arabskiej telewizji al-Dżazira, że iraccy generałowie rozważali dwa strategiczne warianty obrony Iraku.

Walki na ulicach Bagdadu, a nawet zajęcie centrum stolicy przez siły koalicji to jeszcze nie koniec wojny - takie przekonanie panuje wśród mieszkańów Nadżafu, świętego miasta szyitów. Jak donosi specjalny wysłannik Polskiego Radia Jacek Kaczmarek, lęk przed Saddamem Husajnem trwać będzie nawet wśród niechętnym władzom w Bagdadzie szyitów dopóki nie wyjaśni się, co stało się z prezydentem Iraku.