"Zwycięstwo w Faludży nie zapewni stabilizacji"
Eksperci z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) podkreślają, że militarne zwycięstwo wojsk USA i irackich sił rządowych w Faludży nie zapewni stabilizacji w Iraku, gdyż najważniejsze są rozwiązania polityczne.
10.11.2004 | aktual.: 10.11.2004 21:29
Zwycięstwo militarne to tylko część historii. Podobnie jak w Wietnamie, jeżeli tymczasowy rząd iracki nie wygra batalii politycznej, zwycięstwo wojskowe będzie bezwartościowe. Polityczna batalia w Faludży będzie trwała miesiące. Wykracza ona poza samą Faludżę i będzie się odbywała w kontekście prac nad konstytucją Iraku i ustanawiania pewnego rodzaju federalizmu, który byłby do przyjęcia dla arabskich sunnitów - powiedział czołowy ekspert CSIS ds. regionu Zatoki Perskiej Anthony Cordesman.
Z kolei szef programu bliskowschodniego w CSIS, Jon Alterman, uważa, że "Faludża jest kluczowym sprawdzianem dla premiera Alawiego". Ma on nadzieję, że sukces militarny będzie gwoździem do trumny rebeliantów. Niebezpieczeństwo polega na tym, że Irakijczycy mogą go uważać za amerykańską marionetkę, która pomaga raczej zabijać Irakijczyków, zamiast ich bronić. Wyzwania polityczne są tutaj co najmniej równie poważne jak wojskowe - stwierdził Alterman.
Podobny pogląd wyraża Bathesba Crocker, która w CSIS zajmuje się problemami odbudowy Iraku. Poza militarnym stłumieniem ruchu rebelianckiego, tymczasowy rząd iracki potrzebuje skutecznej strategii politycznej przed zbliżającymi się styczniowymi wyborami. Rząd musi wciągnąć irackich sunnitów do głównego nurtu życia politycznego, aby mieli poczucie, że mają coś do wygrania w procesie politycznym i w odbudowie kraju, zamiast uważać przemoc za najlepszy środek wyrażania i osiągania swych celów - powiedziała specjalistka z waszyngtońskiego think-tanku.
Tomasz Zalewski