15 zabitych Rosjan w ciągu 24 godzin
15 rosyjskich żołnierzy zostało
zabitych, a 40 rannych w ciężkich walkach z rebeliantami w
Czeczenii w ciągu minionych 24 godzin - podała agencja
Associated Press, powołując się na anonimowego przedstawiciela
promoskiewskiej administracji w zbuntowanej republice.
Rebelianci zaatakowali z użyciem broni automatycznej i granatów siedzibę lokalnego dowódcy w Samaszkach, na zachód od czeczeńskiej stolicy Groznego. Zginęło trzech żołnierzy, a 12 odniosło rany. W zasadzce na grupę spadochroniarzy w pobliżu miasta Dyszne-Wiedieno na południu kraju oraz w ataku na konwój koło Gudermesu, drugiego co do wielkości miasta republiki, zginęło łącznie pięciu Rosjan, a 11 zostało rannych.
W kolejnych atakach na pozycje wojsk federalnych śmierć poniosło trzech żołnierzy a 11 odniosło rany. W Groznym zabito dwóch saperów.
Szef promoskiewskiej administracji Czeczenii Achmad Kadyrow, który zamierza kandydować na prezydenta republiki, powiedział agencji Interfax, że rebelianci nasilając zbrojne ataki chcą pogorszyć sytuację przed wyznaczonymi na 5 października wyborami.
AP pisze, że w odpowiedzi na rebelianckie ataki Rosjanie niemal codziennie przeprowadzają naloty na pozycje wroga, zaostrzają też kontrole na drogach, jednak mimo przewagi militarnej nie potrafią pokonać czeczeńskiej partyzantki. Zamiast tego spotykają się z wrogością ze strony znacznej części mieszkańców tego zdominowanego przez wyznawców islamu kaukaskiego kraju.