W Kazachstanie zbliżają się przedterminowe wybory prezydenckie. Ich zwycięzcą najprawdopodobniej zostanie Nursułtan Nazarbajew, który rządzi krajem od niemal ćwierćwiecza. Ale "wódz ludu" nie będzie mógł liczyć na błogi spokój w kolejnej kadencji. Dla Kazachstanu zbliżają się ciężkie czasy - widmo gospodarczych trudności i zakusów potężnego sąsiada, by odbudować rosyjskie imperium. Już sama obawa rządzących przed powtórką z Ukrainy jest groźna dla kraju. A oliwy do ognia dolał jakiś czas temu Władimir Putin, sugerując, że niepodległość Kazachstanu to wyłącznie dzieło rządów Nazarbajewa. Co się stanie, gdy starzejącego się przywódcy Kazachów zabraknie?