Gromkimi brawami przywitało kilkaset osób zgromadzonych w kancelarii premiera pierwsze sondażowe wyniki referendum europejskiego. "Dziś prawdziwym zwycięzcą referendum jest naród" - powiedział premier Leszek Miller.
Jeden z głosujących w Liskowie (Wielkopolska),
po głosowaniu, przed budynkiem komisji wyborczej, agitował
przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Kiedy
przewodnicząca komisji zwróciła mu uwagę, pokazał jej gołą pupę.
Był pijany.
W niedzielę o godz. 20.00 zakończyło się głosowanie w referendum unijnym na terenie kraju. Zamkniętych zostało 24 tys. 985 lokali obwodowych komisji do spraw referendum.
Boisko do piłki nożnej przypomina lokal
wyborczy w podpoznańskiej miejscowości Czerwonak. Lokal podoba się
głosującym, przyjeżdżają go również oglądać wyborcy z innych
obwodów.
Warmińsko-mazurska policja poinformowała o kilku zakłóceniach prac komisji referendalnych. Do najpoważniejszego doszło w Braniewie, gdzie członek komisji zamazywał podpisy głosujących.
17,61% - taka jest przybliżona
frekwencja w skali kraju po pierwszym dniu głosowania w
referendum unijnym - poinformował w sobotę przed północą
przewodniczący PKW Ferdynand Rymarz.
Członkini komisji referendalnej w Lesiowie koło
Radomia uczestniczyła w pracach komisji pod wpływem alkoholu.
Miała we krwi 0,8 promila alkoholu - poinformowała policja.
Ok. godz. 18 we Wrocławiu na
osiedlu Popowice doszło do naruszenia ciszy wyborczej. Na
kilkunastu bramach pojawiły się antyunijne plakaty. O incydencie
poinformowali policję mieszkańcy osiedla.
Organizacja referendum jest bardzo dobra i w niczym nie ustępuje organizacji w innych krajach Europy - oświadczyli w Lublinie obserwatorzy z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, którzy przyglądali się, jak przebiega referendum unijne w kilku miejscowościach regionu.
W sobotę w czasie głosowania w sprawie
przystąpienia Polski do Unii Europejskiej doszło do kilku
incydentów. W niektórych miastach próbowano zakłócić ciszę
wyborczą, dochodziło też do wybryków chuligańskich.
Jeden z wyborców w Tczewie kopnął podczas
głosowania urnę wyborczą. Powstało uszkodzenie, które
członkowie komisji wyborczej zakleili. Głosowanie trwa nadal.
102-letnia wrocławianka, Józefa Pszenna, wzięła
udział w głosowaniu unijnym ok. godz. 13.00 w towarzystwie prezydenta
Wrocławia Rafała Dutkiewicza, który użyczył kobiecie swojego
samochodu.
Do zerwania pieczęci z urny doszło ok. godz. 13.00 w jednym z lokali wyborczych we Wrocławiu. Nieznany mężczyzna wszedł do lokalu i zaczął sprawdzać pieczęcie, które ostatecznie uszkodził. W rezultacie z urny wysypały się karty do głosowania.
Wszystkie komisje obwodowe rozpoczęły pracę - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz. Zapewnił, że nie odnotowano żadnych wydarzeń, które uniemożliwiły głosowanie. Nie obyło się jednak bez pewnych zakłóceń.
"To jest jeden z największych dni w naszej polskiej historii" - powiedział po oddaniu głosu w referendum unijnym premier Leszek Miller. Premier głosował wraz z małżonką w obwodowej komisji nr 458 w Warszawie.
Jan Nowak-Jeziorański, pisarz i polityk, wieloletni dyrektor rozgłośni polskiej Radia Wolna Europa jako pierwszy zagłosował w unijnym referendum w swojej komisji wyborczej na warszawskim Powiślu. Pojawił się tam już kilka minut przed szóstą.
W Chełmie (woj. lubelskie), w głosowaniu referendalnym mąż oddał głos za żonę. O fakcie tym została poinformowana Państwowa Komisja Wyborcza - podał dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Chełmie Zdzisław Mikulski.
Od kilku do kilkudziesięciu osób głosowało krótko po otwarciu niektórych lokali wyborczych w Warszawie. Jedni przyszli wcześnie, by oddać głos przed wyjazdem na działkę, inni połączyli głosowanie z porannym spacerem z psem.
Głosy nieważne będą kwalifikowały się do frekwencji wyborczej w referendum europejskim - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz w "Gościu Jedynki" w pierwszym programie TVP.
Punktualnie o godz. 6 rano czasu miejscowego (w południe czasu polskiego) lokale do głosowania w referendum unijnym otwarto w Stanach Zjednoczonych, gdzie zamieszkali tam Polacy oddają głosy w piątek i sobotę.
Jako "rekordowe" określił zainteresowanie
nowojorskiej Polonii referendum unijnym konsul Marek Skulimowski z
Konsulatu Generalnego w Nowym Jorku. Do udziału w głosowaniu
zarejestrowało się ponad 6,5 tysiąca Polaków.