polkowice(strona 4/5)

Ciało 64-latka wyłowiono dziś rano ze stawu rybnego w miejscowości Moskorzyn na Dolnym Śląsku. Śledczy wstępnie wykluczyli działanie osób trzecich.

Nawet do 15 lat więzienia grozi mężczyźnie, który na początku kwietnia 2015 r. na drodze niedaleko Polkowic (woj. dolnośląskie) usiłował, jadąc po pijanemu, przejechać policjanta i strażnika miejskiego. Prokuratura zakończyła właśnie śledztwo w tej sprawie.

Na wokandę wraca sprawa 21-letniej Chinki, która w Polkowicach (woj. dolnośląskie) porzuciła na śmietniku swoje nowo narodzone dziecko. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał ją na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4, jednak sprawa zostanie rozpatrzona raz jeszcze.

Policjanci z Polkowic (woj. dolnośląskie) zatrzymali 34-latka podejrzanego o rozbój na kobiecie w jej własnym mieszkaniu. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.

41-letni górnik zginął w wyniku odspojenia skał stropowych w należącej do KGHM Polska Miedź kopalni - Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice w Polkowicach.

11-latek wspólnie ze swoim kolegą uciekli z zajęć pozalekcyjnych, aby dokonać kradzieży z włamaniem do mieszkania swojego szkolnego kolegi. Ze zdobyciem kluczy nie mieli większego problemu, gdyż pokrzywdzony zostawił je bez nadzoru na holu szkolnym obok plecaka.

Trwa akcja ratunkowa w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice (Dolnośląskie), gdzie na operatora spycharki spadł strop. Najprawdopodobniej tym razem nie doszło do tąpnięcia.

Pamiętacie tajemniczy tunel znaleziony w Polkowicach? Strażacy dokładnie obejrzeli szyb. Podczas prac ziemnych na placu na osiedlu Centrum koło koparki wpadło w dziurę. Zdumieni pracownicy zobaczyli głęboki dół. Wezwali strażaków i urzędników. Pojawili się też członkowie polkowickiej grupy eksploracyjnej Hunter.

Po kilku godzinach sukcesem zakończyła się akcja ratunkowa w kopalni miedzi Polkowice-Sieroszowice (Dolnośląskie), gdzie rano doszło do wstrząsów. Ratownicy wydobyli przysypanego górnika. Mężczyzna jest w szoku, ale jego życiu nic już nie zagraża.

Policjanci z Polkowic w woj. dolnośląskim zatrzymali dwóch mężczyzn, podejrzanych o kradzież filarów, które miały być wykorzystane do budowy hali produkcyjnej. Filary ważyły ok. 6 ton, więc mężczyźni do ich transportu postanowili wynająć dźwig oraz tira z naczepą. Teraz za swój czyn odpowiedzą przed sądem.

35-letni, kompletnie pijany mieszkaniec powiatu polkowickiego chciał ukraść samochód. Zaczaił się więc pod sklepem i wypatrzył samochód, z którego na chwilę wysiadł właściciel. Wskoczył do środka i ruszył. Nie zauważył, że w środku siedzi kobieta z dzieckiem. Pasażerom udało się na szczęście wyskoczyć z ruszającego pojazdu.

W poniedziałek ma dojść do wizji lokalnej w kopalni Rudna w Polkowicach. W ubiegłym tygodniu doszło tam do dwóch wielkich wstrząsów. Wskutek jednego z nich pod zwałami ziemi zginęło dwóch górników.

Policja z Polkowic (Dolnośląskie) zatrzymała
trzech mężczyzn, którzy wywieźli z jednej z miejscowych firm ponad
7 ton stalowych elementów. Jak się okazało, dwóch złodziei - to
pracownicy okradzionej firmy - poinformował Krzysztof Płaskonka z polkowickiej policji.

Zawieszony burmistrz Polkowic (Dolnośląskie)
Emilian Stańczyszyn, podejrzany o przyjmowanie korzyści majątkowych,
opuścił areszt śledczy we Wrocławiu. Tuż po wyjściu z aresztu Stańczyszyn powiedział dziennikarzom,
że nie czuje się winny. Wracam do domu, do mojej żony i córeczki - mówił.

Podejrzany o korupcję burmistrz Polkowic
(Dolnośląskie) Emilian Stańczyszyn pozostanie w areszcie - tak
zdecydował Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Tym samym sąd
odrzucił zarówno zażalenie obrońcy, jak i prokuratora na
tymczasowe aresztowanie.

Sąd Rejonowy Wrocław-Śródmieście zdecydował, że podejrzany o korupcję burmistrz Polkowic Emilian
Stańczyszyn pozostanie przez kolejne dwa miesiące w areszcie.

Górnicy PBK Micom, którzy od tygodnia protestowali pod ziemią na terenie kopalni ZG Rudna w Polkowicach zawiesili w środę protest. Górnicy otrzymali zaległe wypłaty.

Na policję zgłosił się w nocy mężczyzna, który przyznał się do zabójstwa autostopowiczki - poinformowała w czwartek policja w Polkowicach na Dolnym Śląsku.

Milionowy silnik zszedł w piątek z taśm
fabryki Volkswagen Motor Polska w Polkowicach (Dolny Śląsk).
Rocznie zakład produkuje 540 tysięcy silników diesla w
czterdziestu różnych odmianach.

Policja zatrzymała kobietę, która częstowała swoje ofiary cukierkami z zawartością leków psychotropowych, w tym relanium, a później wykorzystując ich stan okradała je z pieniędzy
i kosztowności.