PolskaKolejne znalezisko na Dolnym Śląsku - podziemia ewangelickiej świątyni

Kolejne znalezisko na Dolnym Śląsku - podziemia ewangelickiej świątyni

Do Starostwa Powiatowego w Polkowicach wpłynęło zgłoszenie dotyczące kolejnego znaleziska na terenie Dolnego Śląska. Tym razem chodzi o podziemia dawnej świątyni ewangelickiej w Jędrzychowie. Zgłaszający roszczą sobie prawa do znaleźnego, które chcą przekazać na cel dobroczynny.

Kolejne znalezisko na Dolnym Śląsku - podziemia ewangelickiej świątyni
Źródło zdjęć: © Facebook | Łowcy Przygód/Mateusz Stanisławczyk

Marcin M. Drews oraz Mateusz Stanisławczyk, redaktorzy kanału Łowcy Przygód TV, skierowali do Starosty Polkowickiego pismo, w którym informują o dokonaniu znaleziska związanego z powstałą w XVIII w. na gruzach piastowskiego zamku świątynią ewangelicką w Jędrzychowie.

„Zgłaszamy zatem oficjalnie obecność podziemi we wzgórzu, na którym zbudowana jest świątynia. Dowodem ich obecności jest zapadlisko na terenie świątyni przed wejściem do obiektu. Zapadlisko to widoczne jest na planach publikowanych w oficjalnych opracowaniach dotyczących obiektu. Dodatkowym dowodem jest obecność otworu okiennego w murze, który nie jest widoczny z zewnątrz, a wewnątrz przez większą część roku przykryty jest bluszczem” – czytamy w skierowanym do starosty zgłoszeniu.

Jak podkreślają zgłaszający, odkrycia tego dokonali już w roku 1989, jednak wówczas nikt tym znaleziskiem nie był zainteresowany. Do tego dochodzi jednak jeszcze jedna kwestia.

„Fakt, iż po roku 1989 instytucjonalny właściciel obiektu łamał za wiedzą lokalnych władz i konserwatora zabytków przepis z art. 110 ustawy o ochronie zabytków (mówiący o konsekwencjach dla właściciela lub posiadacza zabytku, który nie zabezpieczył go w należyty sposób przed uszkodzeniem, zniszczeniem, zaginięciem i kradzieżą – przyp. red.), zdecydował, iż żaden urząd nie zainteresował się znaleziskiem, by nie wchodzić w konflikt z właścicielem” – można przeczytać w treści zgłoszenia.

Zgłaszający wnioskują o natychmiastowy nadzór nad tym miejscem i przeprowadzenie badań georadarowych. Przytaczają opinie świadków oraz znawców historii Dolnego Śląska o tym, że od 1945 nikt nie dostał się do podziemi pod świątynią, a jeszcze w latach 70. XX w. na jej terenie znajdowały się zwłoki żołnierza Wehrmachtu – ma to wiązać się z doniesieniami o ładunku ukrytym przez Niemców w podziemiach.

Co mogłoby się tam znajdować? Sami zgłaszający, Marcin Drews i Mateusz Stanisławczyk, przytaczają w dokumencie fragment informacji z jednego z lokalnych mediów, w którym mowa jest o domniemanym ukryciu w podziemiach kościoła ewangelickiego w Jędrzychowie kilkunastu skrzyń w lutym 1945 r. Mogą się w nich znajdować zrabowane dzieła sztuki, broń lub mapy, jednak nie jest to w żaden sposób potwierdzone.

„Wnosimy o podjęcie działań zmierzających do profesjonalnego zbadania podziemi. Wszelkie znalezione artefakty powinny znaleźć się w muzeum. Jednocześnie informujemy, iż rościmy sobie prawa do znaleźnego, które w naszym imieniu stosowne władze powinny przekazać na wskazany przez nas cel dobroczynny” – piszą redaktorzy kanału Łowcy Przygód TV.

O sprawie kościoła ewangelickiego w Jędrzychowie zrobiło się głośno w ubiegłym roku po filmie przygotowanym przez redakcję Łowców Przygód oraz artykule Marcina M. Drewsa. Opisał proceder profanacji 21 zwłok znajdujących się tamtejszej kaplicy grzebalnej, do którego doszło w latach 90. XX w. Dodatkowo zaznaczył, że obiekt ulega dewastacji poprzez wynoszenie drewnianych elementów jego konstrukcji przez okolicznych mieszkańców. Miały one stanowić materiał opałowy.

„W efekcie naszych licznych interwencji w mediach ogólnopolskich dotychczasowy właściciel zabytku zabezpieczył wstępnie obiekt i zrezygnował z prób jego sprzedaży, przekazując go na ręce stowarzyszenia Nowe Kazamaty (…). Brak jakichkolwiek informacji na temat stowarzyszenia, a także fakt, iż nie legitymuje się ono długim stażem działalności, bowiem zarejestrowane zostało w KRS 12 września 2014 r., osiem dni po naszej interwencji w Polskim Radiu Wrocław, każe nam powątpiewać, czy obecny właściciel ma wystarczające doświadczenie w zabezpieczaniu zabytków. Tym bardziej, iż otrzymaliśmy zdjęcia dokumentujące, iż wstępne zabezpieczenie obiektu nie zminimalizowało możliwości bezprawnego wejścia na teren zapadliska i prowadzenia przez nieuprawnionych poszukiwaczy prac niezgodnych z prawem” – czytamy w skierowanym do Starosty Polkowickiego zgłoszeniu.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
dolny śląskpodziemiapolkowice
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (181)