Jeszcze nie ostygły termometry od kulminacji fali upałów, która w środę 26 czerwca smażyła całą Polskę, a już prognozy przewidują kolejną. W niedzielę i prawdopodobnie w poniedziałek szykuje się powtórka z rozrywki. Ponad 30 stopni C. ma pojawić się w zachodniej Polsce.
Paski niebieskie to chłodne lata, czerwone to lata gorące. Czerwonych jest ostatnio coraz więcej. Prościej już się nie da wytłumaczyć, że śmiertelnie niebezpieczne fale upałów nawiedzające Europę oraz Polskę to efekt zmian klimatycznych.
Kolejny dzień upalnej i słonecznej pogody przynosi nowe zagrożenie. Przez kilka najbliższych dni Polacy zostaną poddani wysokiemu i bardzo wysokiemu promieniowaniu UV. IMGW ostrzega, aby ograniczać czas przebywania na słońcu.
Fala ekstremalnych upałów, która w przyszłym tygodniu przejdzie przez Europę, w tym Polskę, może zebrać śmiertelne żniwo. Prognozy pogody są porównywane do wydarzeń z 2003 roku, kiedy to wielodniowy upał odpowiedzialny był za śmierć 52 tys. osób.
Meteorolodzy jeszcze nie dowierzają, ale Europejskie Centrum Prognoz Średnioterminowych zapowiada nową falę ekstremalnego gorąca. Już za kilka dni temperatura w Polsce ma sięgnąć 40 stopni C. Czerwiec 2019 może się okazać najgorętszym od ponad 200 lat historii pomiarów.
Czerwiec rozpoczął się pierwszą prawdziwą falą letnich upałów. Ale to nie koniec. W kolejnych dniach będzie się robić coraz cieplej, a temperatura przekroczy 30 stopni.