- Zawsze tak było, że nie każdy dostawał się do szkoły, do której chciał się dostać - zauważył w programie "Tłit" rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Jego zdaniem problem podwójnego rocznika nie jest tak wyjątkowy, jak się wydaje. - To jest życie - dodał. Przyznał jednak, że dochodzą do niego informacje o organach prowadzących, które nie zgadzają się na zwiększenie liczby klas na danym poziomie, by nie przyjmować dzieci spoza obszaru. - To jest błędne działanie, będę to kontrolował - zapewnił.