Rekrutacja. System zawiódł? Syn czytelniczki został bez szkoły
Tegoroczna rekrutacja do szkół średnich spędza sen z powiek nie tylko uczniom, ale też ich rodzicom. Syn pani Magdy, pomimo dwóch tur rekrutacji, nie dostał się do żadnej szkoły. - Nie ma pomocy, żadnych informacji - tłumaczy zrozpaczona matka w rozmowie z redakcją Dziejesię.
23.08.2019 | aktual.: 23.08.2019 16:55
Pani Magda jest mieszkanką Warszawy. Jej syn w tym roku ubiega się o miejsce w szkole średniej. Wszystko zaczęło się w poniedziałek, 19 sierpnia.
- Przy pierwszej rekrutacji mój syn złożył podania do siedmiu szkół o profilu informatycznym. To zawsze było jego marzenie, aby uczyć się informatyki oraz programowania. Na egzaminie nie poszło mu źle, miał 137 punktów - tłumaczyła w rozmowie z redakcją Dziejesię.
Rekrutacja. Próg punktowy większy niż przy pierwszej rekrutacji
Jak dodała, gdy jej syn nie dostał się w pierwszej rekrutacji, w kolejnej złożył podania do jeszcze większej liczby szkół. - Niestety, nie udało się. 19 sierpnia w aplikacji otrzymaliśmy informację, że syn ponownie nie dostał się do żadnej z placówek - mówiła kobieta.
- Co więcej, do niektórych szkół gdzie składał dokumenty, podniósł się próg punktowy. Wszystko przez dzieci, które nie dostały się do prestiżowych szkół, a przy tym podniosła się poprzeczka - podkreśliła pani Magdalena.
Jak powiedziała czytelniczka WP, w tej sprawie skierowała także zapytanie do Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Nadal nie otrzymałam odpowiedzi. Jak to jest, że teraz dopiero 27 sierpnia otrzymamy informację, w których szkołach są jeszcze miejsca? Jak w dwa dni mamy z podaniami objeździć te wszystkie placówki i czekać na werdykt? Co jeżeli syn dostanie się do technikum? Przed złożeniem dokumentów trzeba też zrobić specjalne badania, a najbliższy wolny termin jest dopiero na październik - pyta rozżalona.
Czytaj także: Rekrutacja odbija się na dzieciach. "Myślą, że się nie sprawdziły". Nie każde ma wsparcie
Rekrutacja. "Nie ma pomocy, nie ma informacji"
To nie jedyna obawa naszej internautki. Kobietę dręczą także konsekwencje dotyczące niewywiązania się z zapewniania dziecku miejsca w szkole. - System zawiódł. Obowiązek szkolny ciąży na nim do 18 roku. Za brak jego realizacji jest kara pięciu tysięcy złotych - zaznaczyła.
Kobieta dodała, że ta sytuacja jest dla niej przykra, a pomocy z żadnej strony nie widać. - Boli mnie to wszystko, nie ma ze strony rządu żadnego wsparcia. Nie ma pomocy, nie ma informacji. Nasz syn będzie chyba pierwszym dzieckiem, które nie dostało się do żadnej szkoły. Oczywiście rozważamy teraz wszelkie możliwości, zarówno prywatne placówki. Jeżeli się uda, może poślemy dziecko do szkoły branżowej i potem w ciągu roku będziemy próbowali rotacji między szkołami? Nie wiem - komentowała gorzko pani Magdalena.
Przeczytaj również: Rekrutacja. Walka o ostatnie miejsca w szkołach średnich. Rodzice: jest niepewność
Rekrutacja. "Za organizację odpowiada powiat"
O komentarz w sprawie nasza redakcja zwróciła się do Ministerstwa Edukacji Narodowej.
"Za organizację sieci szkół ponadpodstawowych odpowiada powiat, który musi zapewnić miejsca realizacji obowiązku nauki nieletnim mieszkańcom danego powiatu, w szkołach prowadzonych na terenie danego powiatu, bez gwarancji realizacji tego obowiązku w wybranej przez kandydata szkole" - czytamy w oświadczeniu resortu oświaty.
Jednocześnie MEN wymienia przypadki, w których powiat ma obowiązek zapewnienia miejsca realizacji obowiązku nauki nieletnim mieszkańcom powiatu. Taką sytuacją jest na przykład nieudana rekrutacja dla absolwentów szkół podstawowych czy gimnazjów. Dotyczy to też innego ucznia, będącego mieszkańcem danego powiatu, który ubiega się o miejsce w szkole ponadpodstawowej po powrocie z zagranicy lub zmianie miejsca zamieszkania na terenie kraju.
"W w. sytuacji organ prowadzący szkoły wskazuje tym absolwentom - mieszkańcom powiatu - szkoły ponadpodstawowe, w których są jeszcze wolne miejsca pozostałe po przeprowadzonym postępowaniu rekrutacyjnym i postępowaniu uzupełniającym. Jeżeli w szkołach ponadpodstawowych prowadzonych przez dany powiat nie ma już wolnych miejsc dla absolwenta gimnazjum lub absolwenta szkoły podstawowej organ prowadzący takie miejsce - dla kandydata - mieszkańca powiatu - musi stworzyć w wybranej przez samorząd szkole" - informuje Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Twoje dziecko również ma ma problem z rekrutacją? Poinformuj nas na dziejesie.wp.pl