Podwójny rocznik i tłumy w szkołach średnich. Dyrektorzy mają sposoby na zmniejszenie tłoku
Kolejki do toalet, tłumy na przerwach i chaos. To relacje uczniów z pierwszych dni w szkołach. Na dowód pokazują zdjęcia i filmy. Młodzież jest zagubiona, a rodzice przerażeni. Dyrektorzy szukają więc sposobów, by rozluźnić tłok na korytarzach. I zapewnić uczniom bezpieczeństwo, bo pojawiają się pierwsze pytania - co z ochroną przeciwpożarową, jak zorganizować ewakuację przeludnionej placówki?
Podwójny rocznik i… podwójny problem. Przepełnione są nie tylko klasy, gdzie brakuje nawet krzeseł. Problem pojawia się też, gdy zadzwoni dzwonek na przerwę. Uczniowie próbują znaleźć wtedy klasę, w której odbędą kolejną lekcję. A proste to nie jest, gdy na korytarzach tłumy.
W ubiegłym tygodniu w sieci zaczęły masowo pojawiać się nagrania i zdjęcia z przeludnionych podczas przerw korytarzy. Pierwsze było V Liceum Ogólnokształcące w Słupsku. Tak, 3 września, wyglądało przemieszczanie się po schodach placówki:
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Cała przerwa na przejście do innej klasy
Takich zdjęć i nagrań jest więcej.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Uczniowie narzekają - nie ma czasu na zjedzenie kanapki, nie ma czasu na skorzystanie z toalety, bo przejście z sali do sali zajmuje… całą przerwę. Narzekają też rodzice i nauczyciele, którzy pytają: co na to przepisy przeciwpożarowe? Jak zorganizować ewakuację? Gdzie troska o bezpieczeństwo dzieci?
Z pytaniem o to, jak rozwiązać problem korytarzowych tłumów, zwróciliśmy się do dyrekcji V LO w Słupsku, czyli miejsca, z którego wypłynął pierwszy film. W tej placówce 3 września naukę rozpoczęło dodatkowych 250 uczniów. Otrzymaliśmy informację, że tłumów już nie ma, a sytuacja z filmiku krążącego po sieci była jednorazowa. Uczniowie mieli nie wiedzieć, w którą stronę iść i jak poruszać się po szkole - stąd ten tłok - tłumaczy dyrekcja. Zapewnia także, że sytuację cały czas monitoruje i - oczywiście - uczniów jest więcej, ale poznają krok po kroku topografię szkoły i ruch jest płynny.
Poznają topografię szkoły podczas gier
560 nowych uczniów rozpoczęło w tym roku szkolnym naukę w IX Liceum Ogólnokształcącym im. Klementyny Hoffmanowej w Warszawie.
- Są takie momenty, że mamy ścisk na korytarzu - przyznaje WP Joanna Kiełbasa, dyrektor placówki. - To wynika też z tego, że uczniowie nie wykorzystują wszystkich dróg w budynku. Uczulamy ich i kierujemy na wszystkie możliwe klatki schodowe - korzystają z jednej, a mamy ich pięć. To wszystko się unormuje. Mamy duży budynek, a uczniowie nie znają jeszcze topografii szkoły - tłumaczy dyrektor.
I dodaje, że pracownicy skupiają się obecnie na tym, by zapoznać uczniów z budynkiem. - Nawet urządzamy gry, gdzie uczniowie mają kody QR przyklejone w różnych miejscach i od kodu do kodu znajdują następny punkt w szkole. Uczymy ich bezpiecznego przemieszczania się - dodaje.
A co w razie pożaru? W tej szkole odbyła się już próbna, wewnętrzna ewakuacja. - Spodziewałam się, że będzie gorzej przy tak dużej liczbie nowych uczniów, a przebiegło to bardzo sprawnie. Uczniowie opuścili budynek w pięć minut. Będziemy jeszcze tę ewakuację powtarzać wypełniając wszystkie wymogi formalne, zawiadamiając straż pożarną. Robimy wszystko, by uczniowie czuli się bezpiecznie - podsumowuje dyrektor Kiełbasa.
"Ruch prawostronny"
Jedna z uczennic II Liceum Ogólnokształcącego imienia Jana Śniadeckiego problem tłoku na korytarzach próbowała rozwiązać na swój sposób. Przypominała w sieci, że w szkole obowiązuje "ruch prawostronny". Poprosiła wszystkich uczniów o przestrzeganie tej zasady. Dyrektor tej placówki Tomasz Kośny poinformował WP że "ruch prawostronny" dotyczy schodów. - To sprawa zwyczajowa i nie jest niczym nadzwyczajnym. Nasza szkoła liczy około 1110 uczniów, a liczyła 950, więc jeśli chodzi o "gęstość zaludnienia" niewiele się zmieniło. Nikt z uczniów ani rodziców się nie skarżył. Kolejek nie ma. Jest bezpiecznie - tłumaczy dyrektor.
Zapewnia również, że w najbliższym czasie, zgodnie z prawem, przeprowadzi próbną ewakuację placówki.
Wytyczne dla szkół w kwestii przepisów przeciwpożarowych są od lat te same i opisane są w kilku rozporządzeniach. Dyrektor szkoły jest odpowiedzialny m.in. za przestrzeganie przeciwpożarowych wymagań techniczno - budowlanych, instalacyjnych i technologicznych; wyposażenie budynku szkoły w wymagane urządzenia przeciwpożarowe i gaśnice; zapewnienie uczniom i pracownikom szkoły bezpieczeństwa i możliwości ewakuacji czy też przygotowanie budynku do prowadzenia akcji ratowniczej.
Jak informują media, w poszczególnych szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych zostaną przeprowadzone kontrole, podczas których strażacy sprawdzą, czy po reformie szkolnictwa budynki i odbywające się w nich zajęcia spełniają standardy bezpieczeństwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl