Zadziwiająco szybko politycy (i kandydaci/tki na polityków) zmieniają zdanie w ważnych dla wielu Polaków sprawach. Ostatnio na przykład w kwestii legalizacji marihuany! Świetnie pamiętam skandaliczną scenę sprzed trzech lat, gdy podczas sejmowego wystąpienia szefa SLD, Leszka Millera posłowie Ruchu Palikota niezbyt grzecznie próbowali zbić go z pantałyku. Prowadząca obrady wicemarszałek sejmu Wanda Nowicka zaapelowała: - Proszę o umożliwienie panu posłowi kontynuowania. W odpowiedzi Miller wygłosił swą słynną już kwestię: "Pani marszałek, ta naćpana hołota nie jest mi w stanie przeszkodzić" - pisze Wiesław Dębski w najnowszym felietonie dla Wirtualnej Polski.