kosowo(strona 13/19)

Nikola Szainović (AFP)
Oskarżony o zbrodnie wojenne były
wicepremier Jugosławii Nikola Szainović, odpowiedzialny w rządzie
za sprawy Kosowa w czasie wojny w tej prowincji, odda się w
czwartek w ręce ONZ-owskiego trybunału w Hadze.

Dwaj serbscy żołnierze zostali w niedzielę ciężko ranni, gdy samochód-cysterna, którym jechali,
wjechał na minę na szosie Bujanovac-Dobrosin, w pobliżu granicy Kosowa.

Podczas procesu Slobodana Miloszevicia przed trybunałem ONZ w Hadze zeznawał w środę po raz pierwszy świadek, który przeżył masakrę we wsi Izbice. W tej kosowskiej wsi w 1999 roku zostało zamordowanych 116 etnicznych Albańczyków.

Co najmniej jedna osoba zginęła, a kilkadziesiąt zostało rannych wskutek trzęsienia ziemi, które w środę nawiedziło Bałkany. Zawalił się też minaret w jednym z tamtejszych meczetów.

Siedmiu z 15 rannych niedawno w Kosowie policjantów przyleciało w piątek po południu do Polski. Mają tutaj zostać poddani specjalistycznemu leczeniu, które nie było możliwe w Kosowie.

Podczas procesu Miloszevicia zeznający w czwartek niezależny intelektualista albański z Kosowa Vetton Surroi oskarżył przywódcę Albańczyków kosowskich Ibrahima Rugovę o kolaborację z Belgradem w czasie wojny 1999 r.

Naczelna prokurator trybunału haskiego Carla
del Ponte chce odwołać się od decyzji sędziów, którzy postanowili,
że na przedstawienie oskarżenia w procesie Slobodana Miloszevicia
ma wystarczyć rok.

Jugosławia opublikowała w środę listę
23 oskarżonych przez trybunał haski, wzywając ich do oddania się w
ręce władz w ciągu trzech dni.

ONZ-owska misja w Kosowie wycofała większość swych cywilnych pracowników z tych terenów Kosowa, gdzie dominuje ludność serbska, z uwagi na eskalację przemocy w Kosovskiej Mitrovicy - podano w piątek w Prisztinie.

Kilka tysięcy Serbów
protestowało po raz kolejny w środę w Kosowskiej Mitrovicy,
domagając się uwolnienia rodaka, którego aresztowanie w
poniedziałek doprowadziło do starć z ONZ-owską policją.

Szef ONZ-owskiej administracji Kosowa
Michael Steiner na wspólnej konferencji prasowej z premierem
Leszkiem Millerem w Prisztinie potępił stanowczo atak na
funkcjonariuszy międzynarodowej policji w Kosovskiej Mitrovicy.

"Polska jest z was dumna" -
powiedział we wtorek premier Leszek Miller do policjantów
stacjonujących w ramach ONZ w Kosowskiej Mitrovicy. Kilkunastu z
nich zostało rannych w poniedziałkowym starciu z kilkuset Serbami.

Polski policjant, który został najciężej ranny w poniedziałkowych zamieszkach w kosowskiej Mitrovicy ma w najbliższych dniach powrócić do kraju - poinformował w środę szef kontyngentu policyjnego w Kosowie podinspektor Jerzy Szczytyński. Do szpitala w Mitrovicy udał się premier Leszek Miller, by odwiedzić rannych policjantów.

Premier Leszek Miller przybył do Pirsztiny w Kosowie.

O godz. 8.00, a więc 4 godziny wcześniej niż planowano, rozpoczęło się we wtorek posiedzenie Rady Ministrów. Według Centrum Informacyjnego Rządu, zmiana godziny rozpoczęcia obrad nastąpiła w związku z wyjazdem premiera Leszka Millera do Kosowa, gdzie przebywają polscy policjanci ranni w starciach z serbskimi demonstrantami.

Stan zdrowia polskich policjantów rannych w poniedziałek podczas starć w Mitrovicy w Kosowie jest dobry. Dowódca jednostki specjalnej policji w Kosowie, podinspektor Jerzy Szczytyński, w rozmowie telefonicznej w radiowych "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia, powiedział, że 11 polskich policjantów nadal przebywa w szpitalu francuskim. W poniedziałek przeszli oni zabiegi usuwania odłamków z granatu, który rzucono w ich kierunku.

Bujar Bukoshi, dawny współpracownik prezydenta Kosowa Ibrahima Rugovy, zapowiedział w środę utworzenie własnej partii politycznej przed wrześniowymi wyborami lokalnymi w administrowanej przez ONZ prowincji.

Premier Serbii Zoran Djindjić oświadczył
w piątek, że przekazanie oskarżonych o zbrodnie wojenne Trybunałowi ONZ w Hadze odbędzie się w ciągu najbliższych kilku dni.

Przed haskim trybunałem ONZ zeznawał w środę, w procesie Slobodana Miloszevicia, kolejny świadek oskarżenia - pierwszy ekspert Patrick Ball.

Sędziowie trybunału ONZ w Hadze zadecydowali we wtorek, że pisemne oświadczenia świadków prokuratury zeznających w procesie Slobodana Miloszevicia będą akceptowane. Świadkowie ci będą musieli jednak pojawić się przed sądem, by oskarżony o zbrodnie wojenne były prezydent Jugosławii mógł zadać im pytania.