kopalnie

Od kilku miesięcy w okolicach Olkusza pojawiają się zapadliska. Mają do nawet 10 metrów głębokości. Pojawiają się na terenach niezamieszkałych, głównie w lasach. Nadleśnictwo Olkusz odgradza te tereny, zakazuje wstępu do lasu. Jaki jest powód powstawania tych zapadlisk? To efekt działalności przed laty na tym terenie kilku kopalni rud cynku i ołowiu. Ostatnią zamknięto rok temu.

- Kiedyś woda była przekleństwem. Uważano, że jest jej za dużo i że zawsze będzie pod dostatkiem - wspomina Józef Drzazgowski, założyciel stowarzyszenia "Eko-Przyjezierze". Niemal 20 lat później nie ma wątpliwości, że ludzie się mylili. Już teraz w wielu miejscach w Polsce nie ma kranówki "na życzenie". A będzie tylko gorzej.

Od wtorku 4 stycznia związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej rozpoczną kolejną akcję protestacyjną - będą blokować dostawy węgla do elektrowni. To efekt fiaska rozmów z wiceministrem aktywów państwowych Piotrem Pyzikiem i zarządem PPG. - Oni nas słuchają, ale nie słyszą i nie rozumieją - mówił Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności.

TSUE nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Narodowo-populistyczny rząd odmawia wykonania tej decyzji i uzasadnia łamanie prawa obroną suwerenności - pisze "TAZ".

Ponad 400 pracowników śląskich kopalń zmaga się obecnie z wirusem SARS-CoV-2, a ponad pół tysiąca przebywa w kwarantannie – wynika z danych czterech należących do Skarbu Państwa spółek węglowych. Kopalnie pracują normalnie.

Jastrzębska Spółka Węglowa, która zamknęła ubiegły rok ponad 1,5-miliardową stratą, zamierza wdrożyć program oszczędnościowy, ale bez redukcji miejsc pracy i wynagrodzeń.

"Polska Grupa Górnicza, największy producent węgla kamiennego w UE, nie musi przynosić prawie 2 miliardów zł strat rocznie" - to główna teza audytu kosztów PGG, przygotowanego w lutym dla Rady Nadzorczej spółki. Problem w tym, że to dziś dokument niechciany przez nikogo. Autor raportu jest podejrzanym w aferze vatowskiej, a zarząd PGG uważa, że dokument jest bezwartościowy.

Śląski Urząd Wojewódzki przejął położony w śródmieściu Katowic biurowiec, który przez lata był siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego. Sprzedaży dokonano po cenie rynkowej obiektu, bez przeprowadzenia przetargu - podała Spółka Restrukturyzacji Kopalń, do której ostatnio należał budynek.

Ze względu na trwającą pandemię koronawirusa, tradycyjne święto braci górniczej której stałym elementem były imprezy barbórkowe, nie będzie wyglądało jak zawsze. W trosce o zdrowie uczestników, huczne zabawy zostały odwołane.

Wieczorem Jacek Sasin poinformował internautów, że poddał się testowi na obecność koronawirusa. "Wynik negatywny. Czuję się dobrze i tego też życzę Państwu!" - napisał wicepremier na Twitterze.

Koronawirus w Polsce. Minister zdrowia Łukasz Szumowski i Jacek Sasin odpowiadają na pytania ws. epidemii na Śląsku i rozprzestrzeniania się wirusa w kopalniach. Na Śląsku odnotowano aż 9639 przypadków zakażeń. Rząd wstrzymuje wydobycie w kopalniach na czas trzech tygodni. - Spodziewamy się 100-200 wyników na dobę. W innych województwach sytuację mamy opanowaną - mówił Łukasz Szumowski.

48 proc. chorych spośród blisko 8,1 tys. zakażonych koronawirusem w woj. śląskim stanowią górnicy - wynika z najnowszego raportu trzech spółek węglowych. W ciągu ostatniej doby w kopalniach zdiagnozowano 55 nowych przypadków.

Masowo testujemy mieszkańców, czyli robimy na Śląsku dokładnie to, co od dawna robione powinno być w całej Polsce. I oczywiście - im więcej testów, tym więcej ujawnionych zachorowań. Górnicy wyczekują w długich kolejkach do wymazów, kopalnie stoją, w miastach strach. W odpowiedzi czytamy wpisy nienawistników: "Zbombardujmy ich", "Oddajmy Niemcom". Co my na to? My na to: "Jeżech ze Ślonska, więc poradzymy". W wolnym tłumaczeniu: "Odchrzańcie się od nas".

Już w połowie marca górnicy Polskiej Grupy Górniczej ostrzegali, że w kopalniach nie będzie możliwości bezpiecznej pracy. Nawet po pierwszych przypadkach zakażenia koronawirusem nie wstrzymano wydobycia węgla. Dziś tylko w PGG zakażonych jest 899 górników. Minie wiele dni, zanim ognisko epidemii uda się wygasić.

W opanowaniu rozwijającego się ogniska epidemii koronawirusa na Śląsku ma pomóc specjalny zespół dochodzeniowy sanepidu z Olsztyna. Jego członkowie przeprowadzą tysiące rozmów, aby osoba po osobie odtworzyć drogę zakażenia koronawirusem. Dopiero następny krok, czyli skierowanie do domowej izolacji wielu tysięcy osób, może przerwać łańcuch zakażeń.

- Na ostatni wzrost zakażonych rzutują śląskie kopalnie. To większy problem niż Domy Pomocy Społecznej - mówi rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Skomentował również noszenie maseczek pod brodą. - To głupota, a nie odwaga - dodaje Wojciech Andrusiewicz.