Polska2050 chce dochodu gwarantowanego dla górników. "Kopalnie trzeba wygaszać"
Członkowie Polski2050 Szymona Hołowni chcą dochodu gwarantowanego dla górników i pracowników przemysłu okołogórniczego. Pomysł odbił się szerokim echem wśród internautów. Głos w sprawie zabrała Hanna Gill-Piątek.
Dochód gwarantowany miałby być minimalną pensją dla tych, którzy stracą pracę przez transformację energetyczną.
- Nasz pomysł wywołał duże zamieszanie, ponieważ wielu komentujących zostało wprowadzonych w błąd myśląc, że Polska2050 postuluje gwarantowany dochód podstawowy dla wszystkich - tłumaczyła w Programie 1 Polskiego Radia Hanna Gill-Piątek.
Jak mówiła posłanka, chodzi jedynie o "pewne świadczenie przejściowe dla zamykanych kopalń, górników i osób pracujących w kopalniach w momencie, kiedy będzie prowadzona transformacja".
Zobacz też: Odchodzących posłów PiS czeka "polityczna śmierć"? "PiS jak organizacja mafijna, używa kija i marchewki"
- Warto powiedzieć, dlaczego to się opłaca. Od 30 lat dopłaciliśmy do wydobycia węgla i górnictwa 255 mld złotych. To jest około 8 mld rocznie. Kiedy kalkulowaliśmy, ile rocznie będzie kosztowało zaproponowane przez nas świadczenie, otrzymaliśmy 10 razy mniejszy wynik - stwierdziła Hanna Gill-Piątek.
Posłanka dodała, że obliczenia będą korzystne nawet jeśli dochodem gwarantowanym byliby objęci nie tylko górnicy, ale też osoby pracujące w spółkach kopalnianych w Bełchatowie czy elektrowni w Turowie.
Przedstawicielka Polski2050 doprecyzowała, że w momencie, gdy dana osoba by się przekwalifikowała i "stanęła na nogi", świadczenie zostałoby wycofane.
"Kopalnie wygaszać trzeba"
Hanna Gill-Piątek została dopytana, czy członkowie Polski2050 są za zamknięciem elektrowni Turów w Bogatyni.
- Jestem z okręgu, w którym jest Bełchatów i mam świadomość, ze wydobycie węgla i energia pochodząca z węgla będą w Polsce wygaszane. Jako datę graniczną rząd wyznaczył 2036 rok. Mamy wtedy przestać wykopywać węgiel (...) to dość bliska data. Jeśli chodzi o elektrownię Turów w Bogatyni, to jest ona oczywiście w tej chwili w ogniu konfliktu międzynarodowego. Nie da jej się wyłączyć z dnia na dzień, jak proponuje to strona czeska. Trzeba ją wygasić z głową, ale wygaszać trzeba - przyznała.
Zdaniem posłanki, są pewne cele klimatyczne UE, które jako Polska powinniśmy wreszcie zaakceptować.
- Skłania nas do tego także konieczność, żeby zostawić naszym dzieciom czyste środowisko - dodała.
Źródło: Polskie Radio 1